Aktywne Wpisy
miekki_am +27
Jedno mnie tylko zastanawia, nie tylko w kontekście BK. Jeśli ludzie marudzą, że ich nie stać na mieszkanie, że trzeba pół banki na 60 metrów, że będą spłacać 30 lat mieszkanie 40 m, itp. To dlaczego, do cholery, dalej mieszkają w mieście z takimi cenami? Sorry, ale na przykładzie mojego powiatowego miasta w Polsce A, z dobrymi zarobkami lokalnymi, można spokojnie kupić 63 metrowe, 3-pokojowe mieszkanie za 250-280 tys., używane, stówka na
depralin +63
Czy w tym kraju zarobienie 4000 netto to jest wyczyn godny rozczepienia atomu?
Jestem w trakcie poszukiwania pracy i to co #!$%@? się na rynku pracy to jedno wielkie xD.
Byłem na rozmowie w jednej z większej produkcji w regionie,praca 8h na 3 zmiany z sobotami i nadgodzinami,dzienna norma to przerzucenie 12 ton blachy. W ciągu tygodnia mam przerzucić 60 ton blachy,miesięcznie wychodzi 240ton a to wszystko za 3600 netto.
Ja #!$%@?,faktycznie
Jestem w trakcie poszukiwania pracy i to co #!$%@? się na rynku pracy to jedno wielkie xD.
Byłem na rozmowie w jednej z większej produkcji w regionie,praca 8h na 3 zmiany z sobotami i nadgodzinami,dzienna norma to przerzucenie 12 ton blachy. W ciągu tygodnia mam przerzucić 60 ton blachy,miesięcznie wychodzi 240ton a to wszystko za 3600 netto.
Ja #!$%@?,faktycznie
#28
Łona - Nie słuchać przed 2050
Łona to raper, który swego czasu idealnie wypełniał w polskim rapie lukę, błyskotliwie prześwitującą pomiędzy ulicznym pompowaniem legend, a przesadnymi próbami utopienia beznadziei w słowie. czyli rap dla ludzi, którzy z patologią mieli do czynienia popołudniu i w weekedny na boisku, a nie w domu.
nienaganna dykcja, wyciskanie maksimum treści z myśli, dystans do uprawianej estetyki, mnożące się aluzje i pełna swoboda poruszając się w obranych konceptach. nikt nie potrafił z taką gracją, bez niepotrzebnej wulgarności oceniać absurdy polskiej rzeczywistości i wpisanych w nią problemów, stereotypów i konfliktów. przyjmując pozycję gościa, który pomiędzy w(ie)ers(z)ami daje do zrozumienia, że dla przeciętnych ludzi, koniec końców szczęście tkwi w małych rzeczach.
ale akurat ten konkretny kawałek, to chyba najlepsza w swojej pierwotnej prostocie i wtórnym zniuansowaniu, próba rozliczenia kondycji człowieka.
koncept znany i zrozumiały, ale jego siła dociera z opóźnieniem(może rzeczywiście musimy poczekać jeszcze ponad 30lat?). trening wyobraźnią na zmianę perspektywy i punktu siedzenia nie zmieniając zupełnie niczego w otoczeniu. gorzka ocena świata podana na bicie, wymownie rozrywanym zaciągającymi smyczkami. podkład poszatkowany, ale słowa stabilne. nie tracące na jakości i ponadczasowości, zawieszone na stałe jako drogowskaz na drodze każdego z nas, w kierunku ślepej uliczki. i najbardziej smuci fakt, gdy zdamy sobie sprawę, że Łona ma rację - jest już za późno, żeby to wszystko naprawić...
Najpierw robią świństwo,
Potem milczą, oglądając efekt.. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Czas odnotować ten fakt przykry
Przywykliśmy do rzeczy absolutnie niezwykłych
¯\_(ツ)_/¯
Też mam zamiar ten utwór odsłuchać dopiero w 2050. No chyba, że będę już spał, dwa metry pod ziemią. ( ͡~ ͜ʖ ͡°)