Wpis z mikrobloga

W sumie sam nie wiem, czy to Alonso podał tak niecelnie, czy może jednak Fabregas zaspał (raczej to drugie, piłka nie była aż tak daleko od niego...). Do Azpiego trudno chyba mieć pretensje, bo ruszył ile fabryka dała jak tylko zobaczył co koledzy #!$%@? i minął się z piłką o centymetry.

A to jak ich rozegrał Iniesta, kiedy zobaczył, że Fabregas w panice biegnie do niego... Rewelacja.

edit: A nie, wróć, to