[Papilon]

Jakie to głupie. Jestem zarejestrowany na 9:00, wpadają ludzie o 8:40 i 'ja na 8:20', 'panie ja na 8 jestem' i co, może zaraz ktoś wpadnie i powie, że on na 6:00 był xD ? Wszystko na gębę. Mam niczym gestapowiec weryfikować te informacje na rejestracji?
A wpuszczają do gabinetu jak leci.
A może po prostu za bardzo nie ufam ludziom 'v'.
#sluzbazdrowia #nfz #medycyna

[s_t_u_l_e_j]

@Papilon: Ja ostatnio byłem na 15. Opóźniło się, wpuściłem przede mną dziadka o kulach który ledwo się trzymał, po nim wepchał się na chama jakis janusz na 15:30, musiałem wchodzić i go kulturalnie #!$%@?ć to do mnie z sapaniem

dlaczego wpuścił pan tego pana?

xD
Nic nie mówiłem

[mlodysum]

@Papilon pilnuj

[RobertKowalski]

@Papilon: ja raz widzialem jak sie dwie baby prawie pobily przed gabinetem - ... na ktora pani jest... a pani na ktora... to ja pania pytam... niech pani najpierw powie .... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Lekarz musial wyjsc zvgabinetu i rozstrzygnac ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[KosmicznyPolityk]

@Papilon: nie wpuszczaj ich, twoja godzina i tyle, oni się spóźnili to cóż ich strata niech czekają na koniec może zostaną przyjęci a jak nie to niech rejestrują się na następny dzień.

[ohwell]

@Papilon: Wiele zależy od przychodni. Bywa, że wywołują po nazwisku (co chyba nie jest zgodne z ustawą o danych osobowych) zgodnie z harmonogramem.

[Papilon]

@ohwell albo po numerze chociaż. To miałoby sens.

[ohwell]

@Papilon: Zdecydowanie ma to sens, bo nie ma przepychanek, kłótni i spóźnialskich, oraz nie trzeba robić wywiadu "kto na którą".

[Isanell]

@Papilon: "Kto z państwa ostatni" chyba jest najmniejszym złem.

[cat_skeleton]

@Papilon: W jednej przychodni do której chodzę funkcjonują numerki wywieszone na drzwiach gabinetu. Numer jest indywidualnie przydzielany i funkcjonuje u wszystkich specjalistów. Pani umawia Cię na konkretną godzinę, ale ostatecznie liczy się którym jesteś numerkiem, bo wiadomo że zawsze będą jakieś opóźnienia. I tak trafiła mi się kobieta, która "nie ma czasu i spieszy się do pracy, ona musi wejść", specjalnie stała pod drzwiami i warowała. Nie kłóciłam się, chociaż miała