Wpis z mikrobloga

Mirki z #komputery szukam pomocy :) W czasach kiedy chodziłem do liceum (czyli okolice 2004) na szkolnych komputerach było zainstalowane oprogramowanie (i sprzęt), które uniemożliwiało zapis danych na dyskach twardych. Wszystkie zmiany były tracone podczas restartu komputera, chyba że podczas startu komputera (etap bios, przed ładowaniem Windows) użytkownik wpisał hasło - wtedy zmiany były zatwierdzane. Dziś po latach naszła mnie myśl, że chętnie bym poczytał o tym rozwiazaniu (jak to działało) ale kompletnie nie mam pojęcia jak się to mogło nazywać. Poratuje ktoś i zaspokoi moja ciekawość? :)
  • 8
@cajar: Sprzęty tego typu były instalowane często w nieco lepszych kafejkach internetowych. Zapisywać mogłeś co chciałeś, ale po restarcie przywracany był obraz system. Więc właściciele nie musieli tracić czasu na serwis wywołany przez ściągane wirusy z stron z pornuskami.
Przykład: http://goliath.pl/goliath_simple_hd_protector,2.html

W tym właśnie miejscu z pomocą przybywa Goliath HD Protector. W ciągu zaledwie restartu komputera jest w stanie usunąć wszelkie zmiany wprowadzone przez uczniów i przywrócić komputer, a dokładniej, zawartość
coś takiego jest łatwe do zrobienia ale w domenie jest to profil tymczasowy po wylogowaniu wszystko jest tracone


@Grigorian: Może i coś takiego zrobić na Windowsie, z poziomu linuxa usuwasz wszystko z profilu ale zostawiasz sam katalog. Windows potem głupieje i startuje na tymczasowym ( ͡° ͜ʖ ͡°)