Wpis z mikrobloga

Bibimguksu, Seul, ceny dokładnie nie pamiętam, myślę że coś 25 zł.

Knajpę gdzie to kupiłem polecił mi znajomy. Dość osobliwa, bardzo schludna, ale tłoczna. Dużo pojedynczych miejsc do siedzenia, więc nie czekałem długo. Do wyboru tylko 4 dania. Jako, ze nie znałem żadnego zasugerowałem się wyglądem i wybrałem ten makaron.
Dość dobry makaron w lekko ostrym i kwaśnym sosie, ze świeżymi warzywami. Niestety ... zimny. I to nie dlatego, że wystygł bo ktoś zapomniał, bo obsłużony zostałem bardzo szybko (do tego płatność przy zamówieniu - trochę taki fast food), tak się podaje to danie - na zimno. No, a ze ja niespecjalnie lubię zimne rzeczy to jednak nie mogę powiedzieć żeby mi bardzo smakowało. Ale ma się wrażenie że wszystko naprawdę świeże. Za szybą widać było jak robią makaron i pierogi na bieżąco.
Po lewej oczywiście kimczi, nie wiem czy jakikolwiek posiłek w Korei dostałem bez tego. Ale ja uwielbiam kimczi więc dla mnie to żaden problem.

#ciekawostki #jedzenie #jedzzwykopem #azja #korea #koreapoludniowa #jemprzeciez <- mój tag ciekawym (przynajmniej dla mnie) jedzeniu
Pobierz kotbehemoth - Bibimguksu, Seul, ceny dokładnie nie pamiętam, myślę że coś 25 zł.

Kna...
źródło: comment_x0tAc4KM82o8mK6RMc2FS2DKcz6q8qwN.jpg
  • 11
@XKHYCCB2dX nie jadłem :) i raczej po twoim opisie chyba nie będę. Jakoś nie lubię zimnych potraw. Często np w takim Singapurze można na stoiskach kupić danie,, gdzie do ryżu dobiera się różne składniki (zwykle wiele do wyboru). I często te składniki trochę wcześniej przygotowane więc są letnie. I przez to dla mnie nie ma smaku. Chyba takie przyzwyczajenie z Polski, czy tam z z domu, że jedzenie zawsze musi być na