Wpis z mikrobloga

Chyba odkryłem receptę dla siebie w jaki sposób mogę być szczęśliwy, a na pewno jak mogę poprawić swoją kondycję psychiczną.

Ostatnie 3lata cierpiałem na depresję, dużo wycierpiałem w tym okresie będąc na pograniczu samobójstwa, ale nie o tym. Kilka miesięcy temu przeżyłem coś ponadnaturalnego w wyniku czego stałem się "Katolem"

W trakcie swojej choroby jednym ze sposobów leczenia depresji była siłownia. Naprawdę siłownia, czy w ogóle sport jest świetnym sposobem na walkę z chorobą. Przez siłownię poprawiła się moja kondycja fizyczna, lepiej wyglądałem co oczywiście przełożyło się na moją samoocenę, po prostu czułem się dużo lepiej w swoim ciele. Niestety nic co dobre nie trwa wiecznie, siłownia sprawiła, że uwolniłem się z depresji tylko na pewien czas. Choroba postepowała a ja znów zacząłem widzieć tylko w czarnych kolorach.

W Listopadzie 2017r. Przeżyłem coś ponadnaturalnego co sprawiło, że w jednym momencie wyszedłem z wieloletniej depresji i z agnostyka stałem się osobą na maxxa wierzącą w Boga. To wpłynęło tak bardzo na mnie, że dotychczasowe przyjemności poszły w kąt, zamiast tego praktycznie każdego dnia stawialem się w kościele, modlilem się w każdej wolnej chwili i pochlanialem Pismo Św.

Oczywiście w stosunku do mojej wiary nic się nie zmieniło, ale po kilku miesiącach takiego trybu zaczęło mi czegoś brakować i pomału zacząłem podupadać na zdrowiu.

I chyba zrozumiałem...

samym dbaniem o ciało nie osiągnę szczęścia, bo co z tego, że świetnie wyglądasz jak w środku jest wciąż niczym niewypełniona pustka.

Z kolei sama wiara może też nie wystarczyć do osiągnięcia szczęścia (ofc.są i takie osoby, ale ja piszę o swoich subiektywnych odczuciach), bo możesz zadbać o ducha i umysł, ale Twoje ciało wiodczeje, twoje mięśnie slabna, zaczynasz chorować, nie dbasz o to co jesz.

I tak doszedłem do wniosku, że żeby być szczęśliwy potrzebuje dbać o te 3 rzeczy by wszystko grało- UMYSŁ,CIAŁO, DUCH.

Oczywiście z wiarą na pierwszym miejscu, bo jak Bóg na pierwszym miejscu to wszystko inne też jest na właściwym miejscu :)

W sumie nie wiem nawet po co się tak rozpisalem...

#sport #wiara #silownia #przemyslenia
  • 6
@Chlopak_jak_z_plakatu: To gratulacje dla Ciebie. Mogę spytać o to skąd wiedziałeś na jaką wiare się nawrócić po tym nadnaturalnym zjawisku? To było jakoś związane z katolicyzmem?
Zawsze mnie to zastanawiało. W końcu na przykłąd skąd mam wiedzieć czy za cudownym uzdrowieniem z raka stoi Allah, Budda czy inny Jahve? A jeśli ten do, którego się modliliśmy to co jeśli osoba wyleczona modliła się do Kubusia Puchatka albo mniej prowokacyjnie po prostu
@Chlopak_jak_z_plakatu: super sprawa. Ja też zacząłem praktykować mocno dzięki drugiej osobie. Było to pośrednio z tą osobą związane a nie bezpośrednio. Nie miałem żadnej depresji ani nic w tym stylu ale sporo mi pomogło. Dużo łatwiej mi teraz rozwiązywać problemy, inaczej patrze na różne sytuacje, ludzi, itp. Jest mi po prostu lepiej.
Bardzo fajny kanał na yt prowadzi o. Szustak. Lubie jego serie „Szusta rano” na kanale „Langusta na palmie”. Czesto
@MrSknerus: Wszystko się zaczęło w momencie gdy miałem kulminacje czarnych myśli w głowie i rozpaczy pomodlilem się Ojcze Nasz i Zdrowas Maryjo. Wydarzyło się coś dziwnego wtedy. Przeszło przez moje ciało takie gorąco i dreszcze , że nie wiedziałem co się właściwie wydarzyło...byłem w szoku. Dziś wiem ,że to Duch Święty, ale to nie był moment mojego uzdrowienia a moment mojej metanoi. Także wiem, że to Bóg w Trójcy Świętej jedyny.