Wpis z mikrobloga

@Drosolow:
Jak byłem to nawet kadra (też z rezerwy) nie ukrywała po co tam jest. Czytaj - #!$%@?ć. Po śniadaniu wymarsz do lasu z intencją przeczekania do obiadu. Po obiedzie wolne do kolacji, a po kolacji libacja/karty/filmy. I tak przez 10 dni. Oczywiście były jakieś strzelania bo musiały być. A na koniec awanse na wyższy stopień dla całej kadry, niby w rezerwie ale zawsze na następnych ćwiczeniach większa stawka dzienna.