Wpis z mikrobloga

@3n3bl0: Odpowiem zwięźle, nieco uproszczając, ale coś mnie wyjątkowo nagli. Obydwa przypadki w pewnym sensie spotykają się w ramach wierzeń indyjskich. Bogowie są istotami podlegającymi reinkarnacji. A zatem choć ich żywotność liczy się w eonach (bardzo długie jednostki czasu), a życia prezentuje się często niczym jak w raju, to kres ich istnienia jest nieubłagalny. Jednak ów kres nie jest ostatecznym zwieńczeniem kosmicznego planu, lecz tylko zakreśleniem pełnego okręgu. Moment osiągnięcia wyzwolenia
@3n3bl0: Jeśli w uproszczeniu założymy, że Twoje życie tylko Ci sie śni. Tak naprawdę, na co dzień, nie jesteś obecnym sobą, lecz kimś innym kto tylko śni bycie Tobą. Załóżmy, że sen się skończy wraz z Twoją śmiercią (tą wyśnioną śmiercią twojego obecnego ja) i budzisz się wtedy i przypominasz sobie kim naprawdę jesteś. A sen, jak to sen, pewnie szybko zapomnisz. Twoje obecne ja anihiluje, zniknie, zostanie może mglistym wspomnieniem,