Wpis z mikrobloga

Dlaczego na necie są sami faceci? Jeśli chce się popisać z jakimiś dziewczynami to wszędzie na czatach i czatopodobnych portalach jest więcej płci męskiej (czyli jak rozumuję - mniej kobiet czuje potrzebę wchodzenia na takie strony biorąc pod uwagę to jak sobie radzą w realu) Zakładając, że kobiet jest mniej więcej statystycznie tyle samo co mężczyzn (no może troszkę mniej obecnie) to jeśli więcej facetów siedzi przed kompem to więcej kobiet powinno być offline. Czyli wtedy teoretycznie wystarczyłoby 'wyjść do ludzi' i wszystko poszłoby gładko. Wiadomo, że innego wyjścia nie ma jeśli się chce kogoś poznać, ale intuicja podpowiada, że nawet jeśli się wyjdzie to jednak tak łatwo nie jest. Więc jak to jest? Część kobiet stwierdza, że nie będzie w związkach, czy może tak jak piszą ludzie spod redpill faktycznie jest tak, że na tego słynnego alfa przypada statystycznie więcej niż jedna kobieta i wtedy dla reszty facetów sytuacja jest trudniejsza?
#zwiazki #podrywajzwykopem #przegryw #tfwnogf i #redpill z ciekawości ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 7
@Canova: Nie mam 15 lat. Celem posta nie było żalenie się tylko poznanie opinii innych ludzi. Żałuje trochę, że otagowałem redpill bo dość dobrze znam argumenty spod tego tagu a ciekaw byłbym co w takim temacie powiedziałaby osoba, która w nie zna tej (nie wiem jak to określić) filozofii(?). Sporo ludzi mówi, że na tinderze, badoo itd jest mniej kobiet niż facetów i przez to one mają na większość wy***ane i
@towerter: no ale co tu do kminienia? Kobiety mają łatwiej ze znalezieniem partnera i to o wiele wiele łatwiej nawet te hmmm brzydkie. Facet tak nie ma więc ratuje się wszelkimi dostępnymi sposobami a to tinder, badoo czy inny portal.