Wpis z mikrobloga

Okej, to teraz czas na moje gorzkie żale.
Tydzień temu, w niedzielę, moja kobieta gorzej się poczuła, pojechaliśmy do lekarza. Siedzimy wieczorem już w kolejce, mówię, kurde, mi się pić chce, Ty też w chorobie powinnaś uzupełniać płyny. Aha, taki #!$%@?, sklepy, nawet Żabka, zamknięte.
Na wczoraj miałem do odebrania garnitur z prania i pech chciał, że cały dzień latałem załatwiać jakieś bzdury. I myślę se, kurde, przecież to nie sklep, więc zakaz handlu nie obowiązuje, odbiorę jutro. Sprawdziłem w internecie godziny otwarcia, no i dwie opcje: albo nieaktualne, albo mam rację. Sprawdzę jutro. Przyszło jutro no i #!$%@?, zamknięte, ale to moje niedopatrzenie, załatwiłem sobie tak, że znajomy mi jutro podwiezie, my bad, biję się w pierś. No ale szybki rekonesans i się okazuje, że brakuje pasty do zębów w domu i antyperspirant. Ja. #!$%@?. Na przyszłość - nie kupujcie takich rzeczy w aptekach, za pastę i antyperspirant zapłacone 60 złota po przejechaniu całego Mokotowa. Dzięki Pan Solidarność.
#pis #zakazhandlu ##!$%@? #solidarnosc
  • 2