Wpis z mikrobloga

Cielecka czyli kto komu daje dupy

Ten artykuł z faktu i jego recepcja na wykopie to jest kolejny przykład jak mocno moje odczucia rozmijają się z tym co czytam w komentarzach.

Jak dla mnie cały ten potok gówna który się na nią wylał wynika z nadinterpretacji którą wzmacnia zwykła niechęć komentujących do opcji światopoglądowej z która Cielecką utożsamiają, nieważne czy słusznie czy niesłusznie:

Tytuł sugerować ma że Cielecka dawała dupy za role a odgazeciany komentarz utrzymany w podobnej retoryce dopowiada, że:

"Według Magdaleny Cieleckiej seks za pracę są w branży aktorskiej normą. I jeśli dotyczy to dorosłych osób nie ma w tym nic nadzwyczajnego."

Tymczasem wypowiedź Cieleckiej brzmi:
– Teraz dużo mówi się o przemocy wobec aktorek, przypadkach molestowania. Dziwi mnie trochę i wzbudza moje podejrzenia, gdy aktorka po 20 latach przypomina sobie, że producent położył jej rękę na kolanie, że ktoś proponował jej, żeby wpadła do niego do pokoju hotelowego – wyznała aktorka w wywiadzie dla miesięcznika „Twój Styl". – Mnie także składano takie propozycje. I jeśli chciałam w tych pokojach zostawać, zostawałam. A jeśli nie - wychodziłam. Byłam dorosła. Biorę za to odpowiedzialność – dodała Cielecka."

Odbieram jej słowa jako niechęć do ulegającego fałszywej histerii i hipokryzji środowiska które zachowuje się jakby
nagle odkryło, że ludzie flirtują i nawiązują kontakty seksualne również w pracy.
Dla mnie Cielecka prezentuje podejście uczciwe i zdroworozsądkowe bo na gwałty, molestowanie sa paragrafy i Hollywood czy szerzej branża filmowa nie stanowi enklawy wyłączonej spod jurysdykcji państwa i nie ma potrzeby wmawiać ludziom, że kobiety które wskakują na fiuta za rolę, były bezwolne i musiały to robić a rzewne wspominki podstarzałych aktorek o tym, ze ktoś im kiedys rekę na kolanie połozył (co samo w sobie jest albo próbą oddalenia podejrzeń, że to one akurat ulegały albo kręceniem gównoburzy z niczego) jest niczym innym jak wzbudzeniem współczucia i zainteresowania i de facto zarabianiem na dawaniu dupy drugi raz.

Cielecka nie próbuje też na silę wmawiać, że jakieś gesty, czy wprost; propozycje seksualne czyniono wszystkim wokół ale nie jej. Mogła by tak zrobić ale nie chce prawdopodobnie nie tylko dlatego, że takie sytuacje dotyczyły także jej ale przede wszystkim ze świadomości, że takie zachowania po prostu są w naturze kontaktów między płciami i dotykają środowiska tak samo aktorów jak i piekarzy i lekarzy. Wie że sugerowanie iż jej to nie dotykało bo potencjalni zdobywcy wyczuwali niewidzialną aureolę swietości byłoby niewiarygodne poza tym, ze nieuczciwe.
Najbardziej kontrowersyje zdanie odczytuję nie w kontekście przyznania się do dawaniu dupy za rolę a bardziej jako afirmację odpowiedzialności.
Tam nie ma nic o prostytuowaniu się za rolę jest o odwadze wzięcia ciężaru odpowiedzialności za decyzje jakie podejmowała i będzie podejmować. Ona uczciwie nie wyklucza że na planie zdarzy czy zdarzył jej się romans bo studio filmowe to takie samo miejsce jak hol teatru, park czy kolejka w sklepie gdzie można nawiązać kontakt z drugim człowiekiem.Cielecka daje do zrozumieia, że to od niej przede wszystkim zależy jak sprawy się potoczą. Wystepuje bardziej w charakterze

#fakt.pl #polska #kultura #film #kino #rozrywka #neuropa #manipulacja #prawackalogika @trazymach