Wpis z mikrobloga

@k-87 Ja wiem, że najwygodniej się od wszystkiego odciąć i wyłożyć laskę na politykę oraz problemy społeczne, ale mieszkając w dużym mieście - chcesz czy nie - będziesz się stykać z pochodami, protestami, procesjami i biegami.
Ja po prostu nie rozumiem w jakiej bańce trzeba żyć, by nie przeczytać ani jednego nagłówka o proteście i nie usłyszeć ani słowa od znajomych w pracy czy na uczelni.
@Piotrek00 z Wilanowskiej. Nie musiałem wbijać w samo centrum. Gdybym wiedział jaka tam jest sytuacja bym się nie wbijał. Właśnie o to chodzi, że się tej szopki całkowicie nie spodziewałem i nie doliczyłem wystarczających opóźnień
@zawa44: Ty przeczytaj co napisałeś i się nad sobą zastanów. Bo na razie to wygląda tak:
- Hurr durr Warszawe zablokowali, do Budapesztu nie dojade!
- Było o tym bardzo głośno
- Hurr durr nie każdy jest z Warszawy i monitoruje internet!
- To skąd jedziesz, że akurat przez centrum musiałeś?
- z Wilanowskiej

Skoro jesteś spoza Warszawy, a musiałeś wjechać w miasto, to warto się zorientować czy się nic nie