Wpis z mikrobloga

13b. Esaias Reusner Młodszy w 1667 roku wydaje w Brzegu (tym koło Wrocławia) swój pierwszy zbiór utworów lutniowych pod tytułem Delitiæ Testudinis, co z neo-łaciny można tłumaczyć jako "lutniowe rozkosze". W późniejszych latach zbiór doczekał się kilku wydań; ostatniego, pośmiertnego, w Lipsku w 1697 pod niemieckim tytułem Erfreuliche Lautenlust (co znaczy mniej więcej tyle samo). Tytuł może być jednak trochę mylący, bo miłych rozkoszy z obcowania z nim za bardzo nie zaznamy, ponieważ większość utworów ma bardzo ponury, melancholijny i przygnębiający nastrój. Historycy muzyki tłumaczą to faktami z biografii Reusnera - urodził się w okresie Wojny trzydziestoletniej, podczas której przez Śląsk przetoczyła się nawała działań wojennych, których młody Ezjasz niewątpliwie musiał być świadkiem i czego dawał upust w komponowanej przez siebie muzyce.

Załączam nagranie Williama Watersa, na które trafiłem dosłownie wczoraj i które mnie urzekło (polecam resztę z tego kanału), a mamy w nim:
1. majestatyczną, melancholijną Paduanę,
2. Sarabandę (od 5:21), która (co charakterystycznie dla Reusnera) ma bardzo zredukowaną formę do zaledwie 2*8 taktów, tu zagraną w szybkim tempie,
3. które prawie nie odróżnia jej od następującego po niej Gavotte'a (od 6:07)

A jako lekturę uzupełniającą, jakby ktoś się czuł tej wiosny niedostatecznie przygnębiony, mogę polecić dwa CD Paula Beiera z utworami ze zbioru pod tytułem Delitiae Testudinis.

#rokzlutniabarokowa

#bojowkalutnibarokowej
#muzyka #muzykadawna #muzykabarokowa #lutnia
#muzykaklasyczna
  • 1