Aktywne Wpisy
Tyrande +296
Miałam wczoraj dać koleżance dildosa w kształcie papieża, wzięłam na uczelnie i okazało się, że nie przyszła, bo leży na L4.
Musiałam kitrać, żeby z plecaka nie wypadło, bo byłby pszypał xD
Nie pytajcie skąd mam takie rzeczy, dla zainteresowanych dam kontakt do osoby, która ma takie durne pomysły i drukarke 3d.
#gownowpis #2137 #logikarozowychpaskow
Musiałam kitrać, żeby z plecaka nie wypadło, bo byłby pszypał xD
Nie pytajcie skąd mam takie rzeczy, dla zainteresowanych dam kontakt do osoby, która ma takie durne pomysły i drukarke 3d.
#gownowpis #2137 #logikarozowychpaskow
Plp_ +512
Ale jaja mirasy. Wchodzę sobie do wagoniku intercity, 1sza klasa, mój przedział jako jedyny w całym wagonie pusty, ustawiam sobie klimę i siadam jak panisko. Po pewnej chwili widzę że po korytarzu łażą dwie stare baby i dosłownie przystawiają mordy do szyb jak glonojady. Gdy doszły do mojego przedziału to jedna krzyknęła do drugiej
"Ho tutej Beatka, tutej jest miejsce!". Myśle sobie "no to się nacieszyłem tym pustym przedziałem". Nagle, jak nie
"Ho tutej Beatka, tutej jest miejsce!". Myśle sobie "no to się nacieszyłem tym pustym przedziałem". Nagle, jak nie
Czołem wszystkim mirkom i mirabelkom,
może to ja jestem jakiś zj***=ny, ale sam już nie wiem co robić. Czy uważacie, że sprawdzanie potencjalnego kandydata na drugą połówkę jest złe?
Sytuacja: Poznajecie kogoś przez jedną z aplikacji randkowych, piszecie ze sobą 2 tygodnie i postanawiacie się spotkać. Jest miło - kilkugodzinny spacer, następnego dnia to samo. Potem jeszcze kilka spotkań typu jakieś kino, jedzenie na mieście, basen. Osoba z którą jesteście zaczyna jednak dawać jasne sygnały - jakieś łapanie za rękę, przytulasy, takie miłe zaloty, z których zaczyna wynikać, że znajomość ta moglaby przerodzić się w coś poważniejszego. Jednak starasz się być opanowany bo nie do końca ufasz innym przez swoje doświadczenia. Więc póki co kończy się na przytulasach i tyle (łącznie od początku spotkania do tulasów mija jakieś 1,5 tygodnia). Okazuje się, że ta osoba ma też konto na innym portalu. I po każdym spotkaniu z Tobą od razu na niego wchodzi. Ok, może robić co chce. Jednakże na tym portalu umawia się na seks z inną osobą. Umawia się na niego na kilka godzin przed spotkaniem z Tobą. Ty oczywiście o tym wiesz, ale nic nie mówisz. (Wiesz, bo sam napisałeś z lewego konta). I jadąc tam pisze Ci, że jedzie na jakieś spotkanie z pracy i odezwie się później.
Może to nie jest dojrzałe zachowanie, powinienem raczej pozwolić toczyć się tej znajomości samoistnie i zobaczyć co z tego wyjdzie. Jednak przez swoje doświadczenia obawiasz się, że znowu spotka Cię to samo i zaangażujesz się na tyle, że będziesz tkwić w jakiejś toksycznej relacji. Być może nie potrafisz związać się z kimś dla kogo umówienie się na seks z ledwo co "poznaną" osobą jest czymś normalnym. Owszem, możesz po prostu odpuścić i szukać dalej - ale powiedzmy, że "rynek" jest dość mocno ograniczony z pewnych względów. Za każdym razem gdy kogoś poznajesz sytuacja ma się podobnie.
Czy więc (w przyszłości) zaprzestać tych działań i po prostu pozwolić się rozwijać sytuacji (najwyżej zostaniesz kolejnym zaliczonym przez tę osobę obiektem) czy jednak "chronić się" w ten sposób przed tymi osobami. I co zrobić teraz? Nie mówić nic tej osobie o tym i po prostu urwać kontakt, napisać o tym, czy udawać, że nic się nie stało?
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: akado
Że już nie wspomnę o pięknej katolickiej moralności.
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: kwasnydeszcz}
Nie wiem czy to dobrze, sumienie mi mówi że lepiej po prostu z tego nie korzystać, może to zbyt subiektywny punkt widzenia.
@AnonimoweMirkoWyznania: po takim czymś jeszcze się z tą osobą spotykasz myśląc o poważnej relacji?
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: akado}
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: akado}