Wpis z mikrobloga

  • 0
@artpop: przecież fellow to takie samo bagno jak grindr a gdzieś kogoś jakoś trzeba znaleźć @bialegomisa: pindola to ja tak łatwo nie pokazuje, więc może w tym jest ten problem?
@sked: Mam taki sam problem, z tym że szukam na fellow (od dwóch lat). Jeśli zdjęcia kogoś nie zniechęciły, to po pierwszym spotkaniu kontakt najczęściej się urywał. No i tak siedziałem w tym #!$%@?łku bez większej nadziei że komuś wpadnę w oko. Ostatnio zagadałem do typa który po zobaczeniu jak wyglądam przejął inicjatywę i zaczął mnie podrywać.
Na początku szukałem kogoś tylko w moim mieście i okolicy, później rozszerzyłem pole poszukiwań
  • 1
@losowy_nikt: No tak, sam przeglądałem ostatnio sobie inne większe miasto, bo i blisko i w sumie to żaden problem, więc zobaczę jak się będzie rozwijać. Dużo ludzi nie wychodzi z żadną inicjatywą więc szybko przechodzi ochota na silenie się i prowadzenie rozmowy jak ktoś odpisuje półsłówkami XD @loculi: a czemu by nie, wspólne mirkowanie i takie tam też może być fajną opcją
@artpop Tak naprawdę jeśli ktoś szuka miłości to ciężko w tym gejowskim świecie kogoś wartego uwagi znaleźć, ale czasem ktoś się znajdzie.