Wpis z mikrobloga

@grazyna_ze_szczecina: nigdy nie zrozumiem ciągłego fenomenu Morissona dziś. Gdy zespół tworzył, była to innowacja i coś, czego ówcześni słuchacze sobie nie wyobrażali - i w porządku. Teraz to zwyczajne flaki z olejem powtarzane 55 razy w ciągu 5 minut. Zwyczajnie stwierdzam, że kiedyś ludziom trzeba było współczuć, bo mogli się zachwycać jeno takim czymś, co zresztą udało im się zdobyć po wielu wyrzeczeniach.
@WykresFunkcji z całym szacunkiem, sam jestem fanem Doorsów (nie jakimś zatwardziałym, ale zawsze), ale na czym polega ich wyjątkowość, że ich muzyka "jest ważną częścią historii naszej kultury i dlatego wypada ją znać"?
Byli kiedyś kultowi i tyle, kto ma wiedzieć ten wie #pdk a wciskanie swoich gustów randomowym ludziom na siłę zrobi z ciebie tylko pretensjonalnego buraka.
Można by to samo powiedzieć o pierdyliardzie zespołów rockowych, a jeszcze są inne gatunki
@WykresFunkcji: nie ma takiego czegoś jak muzyka która powinno się znać. Jak jesteś fanem muzyki sprzed 30 lat to będziesz to każdemu wciskał że taka powinno się znać a inny powie ze jak nie znasz rapu z lat 90 to jesteś zacofany. Tak samo mogę też powiedzieć że obecną muzyka jest częścią kultury i też powinieneś ja znać a na bank nie znasz nawet 1% z tego co wychodzi. I co?