Wpis z mikrobloga

Pytanie do #kierowcy z #uk . Nigdy tu nie prowadziłem samochodu wiec nie wiem z własnego doświadczenia. Ulice są węższe i często jednokierunkowe. Manewrować często jest trudno. Ale jak widzę jak oni się zachowują przy pojazdach jadących na sygnale to mam ochotę się za głowę złapać. Czekanie do ostatniej chwili chociaż sygnał słychać z daleka a potem czekanie na zielone światło bo przecież nie zjada na chodnik czy na pobocze. Jak jest gdzieś korek to karetka czy policja stoi z nimi bo nikt się nie ruszy. Czy to jest ich mentalność czy tu są inne przepisy?
  • 11
@werteryzm: Mi się ogólnie nie podoba jazda autem w UK. Uczyłem się w Polsce na normalnych pod względem szerokości drogach gdzie nie parkuje się do tego na ulicy tylko pół na pół. A w UK jak czasami jadę jako pasażer to więcej czekania niż jechania. To tego puścić, to tamtego, nie podoba mi się to. Poza tym wszędzie korki, wole pociąg. Taka mentalność, to samo z brakiem kierunkowskazów itp.
@werteryzm: Z karetkami troszkę jest inaczej niż w Polsce. Karetki nie przepychają kierowców przez czerwone światło, ponieważ zaoszczędzisz maksymalnie kilkanaście sekund, a korzyść jest niewymierna do wysiłku jaki należy włożyć aby taką karetkę przepuścić. Sprawa jest tutaj taka że firma nie lubi płacić jak kierowcy niszczą sobie auta przepuszczając pojazd na sygnale. Ale z argumentem że często czekają na ostatnią chwilę aby nas przepuścić to muszę się zgodzić :). Pozdrawiam
@peszmerd: Zależy ;) Jeźdżę od 4 lat po UK, obecnie dziennie dojeżdżam 14 mil w jedną stronę, wcześniej 22 mile w jedną stronę, jeszcze wcześniej 2x w tygodniu po 160 mil - praca w permanentnej delegacji. W obecnym samochodzie 55k mil mi stuknęło w poniedziałek, poprzednim zrobiłem jakoś 35k.
@werteryzm: Bylo poruszane juz wielokrotnie. Policja jezdzi jak szalona i wszyscy jej zjezdzaja z drogi, straz pozarna jezdzi tak jakby sie nie przejmowala czy ktos zdazy zjechac czy tez nie, a karetki stoja sobie grzecznie wyyywuuuwyyywuuu w korkach i nikt ich nie puszcza. Ktos kiedys pisal ze tak ich ucza jezdzic na kursach - tzn kierowcy karetki nie wolno jezdzic "agresywnie"
@Wujek_Fester: Ale mi się te wąskie drogi nie podobają. W Polsce jak jadę prawie obojętnie jaka droga to po prostu jadę. A w UK zawsze ktoś z naprzeciwka i muszę się zatrzymać i go puścić, potem ruszyć i znowu się chować na zaparkowane auto. Slalom nie jazda. Dlatego nie używam samochodu w UK i tyle.
@dnasstorm bez przesady bo niektórzy pomyślą że tu nie ma dróg, owszem tak jest na osiedlowych drogach dojazdowych , co do korków to są większe bo tu więcej aut i ludzi mieszka , mnie tam lepiej się jeździ w UK .
@Wujek_Fester: Podpisuję się od Twoim wpisem obiema rękami :).

Jeszcze tylko dodam, że nawet po wąskich uliczkach, jeżeli znasz swoje auto i czujesz się pewnie za kierownicą to nie robi to Ci żadnego problemu. Po prostu uczysz się tej jazdy. A pozostałe aspekty to Anglia bije na głowę Polskę pod względem kultury jazdy, zwłaszcza na rondach.