Kiedy zamiast jechać pociągiem 5,5 godziny jedziesz 16. W czwartek pociąg towarowy z węglem zrobił HOP i wyskoczył z torów się w okolicach Wronek. Miałem przyjemność jechać tą trasą parę godzin później. Po 2h postoju w Poznaniu puścili nas objazdem. Po paru godzinach stanęliśmy w Kostrzynie, bo przed nami zepsuła się lokomotywa. Double kill. Taki plot twist. Staliśmy tam do 6 rano, po czym część pasażerów dostała taxi do Szczecina, a część pojechała Regio o 7.Zamiast być na miejscu o 23 byłem o 9. We wcześniej opłaconym hotelu zdążyłem na szybkości wziąć prysznic. Najdroższy prysznic w życiu. Kurła, za tą cenę powinny mnie myć modelki z Dubaju. W warsie około 1 w nocy skończyło się piwo, ludzie w akcie desperacji zaczęli pić cydr. Ale najbardziej fascynowało mnie jak w takich sytuacjach reagowali ludzie. Taki przekrój emocji to jest materiał na doktorat. Gość z warsu 3 razy został nazwany "#!$%@?ą #!$%@?ą z pkp", konduktorka płakała, około 2 w nocy wars zmienił się w mobilny Explosion na szynach, jeden podpity ziomuś prawie dostał oklep od innych ziomeczków, bo brzydko się zachowywał, pkp rzuciło się na fundnięcie pasażerom wody i po wafelku. To co się tam działo, to jest materiał na #pasta #pkpintercity #pociagi #pkp
Wiem dokładn8e co czujesz. W październiku zeszłego roku również jechałem 16 h pociągiem zamiast 8. Ten sam temat z Warsem i wafelki też rozdawali. ( ͡°͜ʖ͡°)
@jacekKobr: to jeszcze nic. Kilka razy miałem przyjemność rozmawiać prywatnie z ajentami - dostają opieprz za to że nie wiedzą jak wygląda procedura reklamacji, opieprz że pociąg się spóźnia itd.
Rozumiem jeszcze że nie każdy odróżnia PKP od innych spółek samorządowych ale miałem nadzieję że WARS jest dość dobrze ugruntowany w świadomości naszego społeczeństwa.
@gumpa_bobi: akurat ten ajent był bardzo dobrze zorientowany, to w zasadzie on przekazywał nam informacje kiedy wyruszymy, dlaczego stoimy, którędy pojedziemy, jak się odwoływać i na co można liczyć itp. więc za to wielkie propsy dla niego
W czwartek pociąg towarowy z węglem zrobił HOP i wyskoczył z torów się w okolicach Wronek. Miałem przyjemność jechać tą trasą parę godzin później. Po 2h postoju w Poznaniu puścili nas objazdem. Po paru godzinach stanęliśmy w Kostrzynie, bo przed nami zepsuła się lokomotywa. Double kill. Taki plot twist. Staliśmy tam do 6 rano, po czym część pasażerów dostała taxi do Szczecina, a część pojechała Regio o 7.Zamiast być na miejscu o 23 byłem o 9. We wcześniej opłaconym hotelu zdążyłem na szybkości wziąć prysznic. Najdroższy prysznic w życiu. Kurła, za tą cenę powinny mnie myć modelki z Dubaju. W warsie około 1 w nocy skończyło się piwo, ludzie w akcie desperacji zaczęli pić cydr.
Ale najbardziej fascynowało mnie jak w takich sytuacjach reagowali ludzie. Taki przekrój emocji to jest materiał na doktorat. Gość z warsu 3 razy został nazwany "#!$%@?ą #!$%@?ą z pkp", konduktorka płakała, około 2 w nocy wars zmienił się w mobilny Explosion na szynach, jeden podpity ziomuś prawie dostał oklep od innych ziomeczków, bo brzydko się zachowywał, pkp rzuciło się na fundnięcie pasażerom wody i po wafelku.
To co się tam działo, to jest materiał na #pasta
#pkpintercity #pociagi #pkp
@Klimczy: współczuję motzno zidiociałych współpasażerów.
@gumpa_bobi:
W punkt. Przecież ajenci z Warsu nie są pracownikami PKP.
Rozumiem jeszcze że nie każdy odróżnia PKP od innych spółek samorządowych ale miałem nadzieję że WARS jest dość dobrze ugruntowany w świadomości naszego społeczeństwa.