Wpis z mikrobloga

@sow_hoz @miaudoczka W sumie to jest porażka, że w ogóle to mam w domu, ale tak wyszło. Miałem taką "pracę", że mnie rozjechała psychicznie, choć jak na warmińsko-mandżurskie przynajmniej była nieźle płatna. Potem w pracy się posypało i odszedłem za odprawą i w sumie się cieszyłem, ale teraz dołuje mnie lokalny rynek pracy, te #!$%@? rozmowy kwalifikacyjne, #!$%@? proponowane zarobki i ogólnie #!$%@?. Paradoks jest taki, że najlepiej czułem się zapieprzając na