Aktywne Wpisy
VeritasEtLux +48
Drodzy moi,
Rzecz jest poważna! Żona wyśmiewa się ze mnie. Mowię od czasu do czasu na ludzika lego per "hipek" co zawsze wywołuje u niej salwy śmiechu... Wiem, że nie jest to oficjalna nazwa na taką figurkę, ale śmiem twierdzić, że nie tylko ja tak mówiłem w dzieciństwie.
Potrzebuję od Was potwierdzenia (lub nie, ale mam nadzieję na potwierdzenie ;) ), że znacie taką nazwę, lub słyszeliście jak ktoś jej używa. Chcę
Rzecz jest poważna! Żona wyśmiewa się ze mnie. Mowię od czasu do czasu na ludzika lego per "hipek" co zawsze wywołuje u niej salwy śmiechu... Wiem, że nie jest to oficjalna nazwa na taką figurkę, ale śmiem twierdzić, że nie tylko ja tak mówiłem w dzieciństwie.
Potrzebuję od Was potwierdzenia (lub nie, ale mam nadzieję na potwierdzenie ;) ), że znacie taką nazwę, lub słyszeliście jak ktoś jej używa. Chcę
bolS07 +69
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Te wyniki są w miarę wiarygodne?
No i druga sprawa. Pokazuje mi tam niżej takie rzeczy, jak np. przekroczony sód. Niestety apka nie pozwala na łatwy podgląd, z czego ten sód się u mnie bierze. Jak to sprawdzić? Ten przekroczony sód to w ogóle duży problem, czy olać? Powinno być do 1500 mg, mi wychodzi 1631,80 mg, więc nie jakaś kosmiczna różnica.
#odchudzanie #chudnijzwykopem #mikrokoksy
Bo wlasnie wg tego co widzę masz bazowe zapotrzebowanie 2712, zwiększone o 370 cal ze względu na aktywność ruchową.
Ale żeby chudnać musisz mieć ujemny bilans na poziomie (kwestia źródeł) te 300 kcal bądź więcej. Więc na pewno nie jedz 3185 kcal dziennie, bo to się dobrze nie skończy.
No i pamiętaj, że te kalkulatory są obarczone sporym błędem, precyzyjnie
To zapotrzebowanie liczyłem w kilku kalkulatorach i wyniki są zbliżone wszędzie.
Czyli reasumując, jak będę jadł w granicach tych 2000 kcal, to powinno być cacy?
Komentarz usunięty przez autora
No dobra, to jest tak, w największym skrócie.
Jadłem dużo syfiastego żarcia przez lata i nic mi nie było (patyczak z natury), ale od jakiegoś czasu zauważyłem, że idzie w brzuch, a poza tym czuję się w ciągu dnia ociężały, wzdęty brzuch itd. Ogarniałem stopniowo i gdzieś 6 tygodni temu wyeliminowałem całkowicie słodycze, cukier (do kawy itd.), gazowane napoje (piję jedną kawę z mlekiem rano, a potem tylko
Komentarz usunięty przez autora
Chipsów i kebabów nie ma ( ͡° ͜ʖ ͡°) Samo piwo wiem, że nie pomaga na pewno, ale chyba nie powinno całkowicie uniemożliwiać schudnięcie, jeśli jednocześnie jem sporo poniżej zapotrzebowania i mam sporo aktywności. Chyba że się mylę ;)
Komentarz usunięty przez autora
Teraz będzie niestety więcej, bo w sobotę Warszawski Festiwal Piwa :P
No będę dalej pisać, wkręciłem się już nieźle w to wszystko. Do tego zwiększam ciągle tygodniową aktywność, dystanse i tempo biegania itd., tak że zobaczymy gdzieś za miesiąc czy coś ruszy.
No dzięki za rady. Mam świadomość, że nie zmieni się nic diametralnie, ale miałem wątpliwości związane z kompletnym brakiem efektów. Będę kontynuował i zobaczymy.