Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem w strasznej dupie. Partnerka bardzo mnie dołuje. Wysysa całą energię.
Nie mam odwagi jej zostawić - może to miłość. A może to to, że jest chora i beze mnie będzie jej strasznie ciężko i widzę te spojrzenia i osądy - jak mógł ją taką schorowaną zostawić.
Stała się straszną zołzą. Codziennie ma do mnie pretensje i chce mnie zostawiać.
Staję na głowie (tak mi się przynajmniej wydaje), żeby ją jakoś "rozweselić".
Ale wydaje mi się, że ona potrzebuje psychologa, bo strasznie podupadła psychicznie. Jednak nie chce o tym słyszeć.
Mówi, że to moja wina. Może i ja potrzebuję, bo też mi ciężko a nie mam z kim o tym pogadać.

#zwiazek #milosc #psychologia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 6
@AnonimoweMirkoWyznania: trudne lub nawet toksyczne relacje i związki mają właśnie to do siebie, że ciężko z nich zrezygnować. Często z poczucia winy jaka ogarnia człowieka, który przyjmuje rolę wybawiciela w takich układach. Chodzi mi o taką osobę, która za wszelką cenę chce pomóc i bierze na barki te wszystkie problemy, z którymi zmaga się ktoś inny, zapominając przy tym wszystkim o fakcie, że pewnych rzeczy nie da się zrobić za kogoś.
@AnonimoweMirkoWyznania: spuść ją do kibla
w tym związku ty jesteś ugodowy, ona się zastanawia czy cię zostawić a ty się spinasz żeby załagodzić sprawę
a w relacji z wykopem płaczesz w rękaw żeby cię pocieszyć

następnym razem jak ci powie że chyba cię zostawi to powiedz że też o tym myślałeś i zaproponuj test - dwa tygodnie rozłąki po czym stwierdzicie czy wam lepiej czy gorzej bez siebie.

pewnie w ciągu
Kungamijak: Byłem w takiej samej sytuacji. Opis pasuje w 100%. Straciłem kilka lat, teraz boję się wejść w nową relację, bo nie mogę zaufać, bo każdą podejrzewam o złe zamiary. Uciekaj, zerwij, zakończ kontakt, najlepiej natychmiast. Nie masz obowiązku niszczyć sobie życia dla kogoś, kto Ciebie nie szanuje i nie docenia.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}