Wpis z mikrobloga

Mirki taka sytuacja.
Sobota. Miejsce akcji - hotel w Dublinie.

Przychodze do pracy lekko skacowany. Uderzam na bar po kawe. Perspektywa wyglada slabo. Zamiast ogladania finalu ligi mistrzow, bede musial ogladac stetryczalych, wiecznie utyskujacych, niemieckich emerytow. Wszystko marnosc nad marnosciami. Cos poszlo nie tak w moim zyciu. Nagle slysze - tri calsbergs pliis - z wyraznie polskim akcentem ( ͡° ͜ʖ ͡°). Ogladam sie i patrze - Pawel Kukiz. Mysle sobie ło do fok. Czas przestać nadużywać alkoholu bo juz mam omamy. Na szczescie to naprawde byl Kukiz. Mowie - czesc Pawel. Co slychac? (zupelnie jak gdybym znal sie z nim od lat). Wymienilismy kilka kurtuazyjnych zdan, szybka focia i Pawel po chwili oddalil sie z browakami do swoich ziomeczkow.
Kilkanascie minut pozniej przychodzi generalny menagier (Pakistanczyk). Dyskretnie wskazujac na Kukiza mowie mu:
- Zobacz tego typa tam.
- Tylko mi nie mow ze to polska mafia. (Starte dzinsy, skurzana kurtka, czarny podkoszulek. Wyglad mogl byc nieco mylacy)
- Noo nie to lider jedej z partii w polsce
- Polityk mowisz... Dobry jest?
- Nie jest zly wiec chyba dobry.
-To chodz idziemy. Postawimy im nastepna kolejke browarow. Pogadamy.
Poszlismy. Polska ekipa lekko zaskoczona (chyba niecodziennie sie dostaje darmowe piwo na obczyznie). Pakistanczyk szybko nawiazal wspolny jezyk z Kukizem (jego rodzina jest w pakistanskim żadzie, wiec mogli sobie ponarzekać nad tym jak to ciezko uprawiac polityke w tych czasach i wogole to jest prawie jak w hotelarstwie - ludzi nigdy do konca nie zadowolisz)
Ja tak stoje i zastanawiam sie nad abstrakcyjnoscia calej sytuacji.
Nastepnego dnia mialem jeszcze okacje porozmawiac z Pawlem. Przez kilkanascie minut przekonywal mnie jak zajebiste sa JOWy i takie tam. Nie czuje sie przekonany ale musze przyznac ze Kukiz to generalnie bardzo pozytywna postac.

Pozdrawiam wszystkich Mirkow w Polsce i na swiecie!

#irlandia #emigracja #polityka #kukiz #heheszki
  • 4