Wpis z mikrobloga

@eloar: W autobusach też? Czy tylko w metrze i to utrudnianie życia to to niezrozumiałe "bifor liwing de trejn plis rimember tu tejk jor lagadż"?
Gdyby trzeba było o czymś poważnym zakomunikować to pewnie byłoby "normalnie", a te pierdy które nie są nikomu do niczego potrzebne... no cóż.
Poza tym te dzieci też nie były z ulicy i pewnie są w 100% zrozumiałe a ich mamusie dostały za to grubą kasę.
@MinnieMouse0: w tramwajach, autobusach, wszędzie (nie jestem pewny czy w metrze). co prawda nie wszystkie przystanki, jak jest wyjątkowo trudny do wymówienia to normalnie lektor czyta. mi tam to nie przeszkadza, bekowo to brzmi, niemniej nie można powiedzieć że są w 100% zrozumiałe jak wjeżdżając na plac grunwaldzki słyszy sie PLACGLUNWALCCKI XD
@eloar: Na rocznice powstania 30 sekundowe opisy miejsc/wydarzeń były okropne (te również trwają tydzień). Rozumiem, co przystanek jakaś przypowieść, ale ona odtwarzała się dwukrotnie, następny przystanek plac Zawiszy i myk monolog, a jak dojechałeś na miejsce to cyk drugi raz. Poza tym powinny być czytane wyraźnie dla osób spoza miasta, albo z innego kraju.