Wpis z mikrobloga

  • 30
Mój stary to fanatyk zespołu Dżem. Pół mieszkania wykończone w czerwonej cegle najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżącą na ziemi strzykawkę, czy igłę i trzeba wyciągać w szpitalu, bo nie wiadomo co za choroby mogą się czaić. W swoim 22 letnim życiu z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to pielęgniarka od razu chciała badać krew na obecność HIV, bo myślała, że znowu jakaś igła.

Druga połowa mieszkania #!$%@? Polskim Bluesem, Twoim Bluesem, Blues in Poland itp. XD. Co kwartał ojciec robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie bluesowe czasopisma. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakiś forach dla fanów Dżemu i kręci gównoburze z innymi bluesmanami o najlepszych bluesowych wokalistów itp. Potrafi drzeć mordę albo #!$%@?ć klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie #!$%@?ł to założyłem tam konto i go trollowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu rysiek rydel nic nie warty ćpun i cfel. Matka nie nadążała z gotowaniem kompotu na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę INDIANER, za #!$%@? 10k postów. xD

Jak jest ‘sezonxd’ to co weekend #!$%@? na koncerty Dżemu. Jeździ debil po całej Polsce.. Święto sałaty, juwenalia, te #!$%@? grają wszędzie. Odkąd tylko pamiętam w domu zawsze leci wycie Richarda. Jak dostałem się na studia to stary przez tydzień #!$%@?ł, że to dlatego, że słucham Dżemu i życiowa prawda zawarta w tekstach Ryśka Riedla pomaga mi wybrać właściwą drogę XD

Na koncerty zawsze jeździ ze swoim znajomym panem Jankiem, też wyznawcą Ryszarda xd. Zawsze zbierają się trochę wcześniej, bo zanim pociągiem dotrą na festiwal bluesa w Białej Rawskiej to mija kilka godzin. 

Przy jedzeniu zawsze #!$%@? o Dżemie i za każdym razem temat schodzi w końcu na polski przemysł muzyczny. Ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy hurr tylko by promowaly te disco polo durr, wszędzie Sławomir, gdzie prawdziwa muzyka, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąc i odpala Dżem ze Spodka 92’ na zdezelowanej unitrze, co to od swojego dziadka jeszcze ma.

W tym roku sam sobie kupił na święta harmonijkę ustną. Oczywiście do wigilii nie wytrzymał, tylko już dzień wcześniej rozpakował i fałszował intro do “Autsajdera” XD 

Jak któregoś razu, jeszcze w podbazie czy gimbazie, miałem urodziny to stary jako prezent wziął mnie ze sobą na festiwal Ryśka Riedla w Tychach. Super prezent #!$%@?.

Pojechaliśmy na ten #!$%@?ów. A tam? #!$%@?, tysiące brudasów kąpiących się w ‘jeziorze’, znad którego unosił się odór kału. Widzisz jak pięknie, Bastek? Fakt, zajebiście. Ojciec postanowił, że mam stanąć w kolejce po browary, gdy ten pójdzie pod scenę sondować wschodzące gwiazdy polskiego bluesa XD 4h musiałem stać w kolejce po #!$%@?ą Łomżę dla starego. Ten oczywiście się #!$%@?ł, więc sam musiałem rozkładać dla naszej dwójki namiot, do którego koniec końców się nawet nie zmieściłem, bo #!$%@? rozłożył się na całej powierzchni, tak, że mu jeszcze nogi wystawały. Po nocy, którą spędziłem na dworze wracaliśmy do domu. Stary zachwycony, czuł, że spełnił ojcowski obowiązek. Całą drogę do domu nie odezwałem się ani słowa.

Wspominałem, że ojciec ma kolegę, pana Janka, z którym jeździ na wszystkie koncerty Dżemu. Kiedyś towarzyszem muzycznych doznań był hehe Mariusz. Typowy bluesowy brudas, brunet, włosy długie, broda do pępka, którego w sumie nie udałoby się zlokalizować przez nachodzący na niego tłuszcz. I przez 365 dni w roku chodził w skórzanej kurtce z #!$%@? NEVADA na plecach. Byli z moim ojcem prawie jak bracia, przychodził z żoną Teresą na wigilię do nas itd. Raz ojciec miał imieniny, Mario przyszedł na hehe kielicha. #!$%@? się i oczywiście cały czas gadali o Dżemie i ogólnie bluesie w Polsce. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczęli drzeć na siebie mordę, czy lepszy był Jacek Dewódzki, czy Maciek Balcer.

WEŹ MNIE NIE #!$%@? MARIO, SŁYSZAŁEŚ KIEDYŚ W OGÓLE DEWÓDZKIEGO? ON STRUNY GŁOSOWE OD RICHARDA MA CHYBA

#!$%@? ANDŻEJ, BALCER TO PRAWDZIWY BLUESMAN, ON MA TO COŚ. TEN TWÓJ DEWÓDZKI MOŻE MU NASKOCZYĆ

CO TY MI O BALCERZE #!$%@?, JAK ON MŁODY I ŻYCIA NIE ZNA, A TY SAM NIE GRAJĄC NAWET NA HARMONIJCE TO NA BLUESIE TEŻ SIĘ NIE ZNASZ. DEWÓDZKI TO JEST KRÓL BLUESA JAK LEW JEST KRÓL DŻUNGLI


No i aż zaczeli #!$%@?ć zapasy na dywanie w dużym pokoju a ja z matką musieliśmy ich rozdzielać. Od tego czasu zupełnie zerwali kontakt. W zeszłym roku zadzwoniła żona Maria, że Mario spadł z rowerka i zaprasza na pogrzeb. Odebrała akurat matka, złożyła kondolencje, odkłada słuchawkę i mówi o tym ojcu… a ojciec

I bardzo #!$%@? dobrze.


Tak go za tego Balcera znienawidził i uśmiechnąwszy się lekko pod nosem podśpiewywał ‘jeśli go nie znałeś, to nie żałuj he he’

Wspominałem też o arcywrogu mojego starego, czyli polskim przemyśle muzycznym. Muzyka popularna stała się kompletną obsesją ojca i jak np. w telewizji mówią, że gdzieś było trzęsienie ziemi to stary zawsze mamrocze pod nosem, że mogliby o tych #!$%@? od fryderyków coś powiedzieć, że nie doceniają prawdziwej muzyki. Gazety niebluesowe też przestał czytać, bo miał ból dupy, że o młodych zespołach bluesowych nic się nie pisze.

W naszej okolicy organizowane są spotkanie polskiego przemysłu fonograficznego, które prowadzi pan Piotr. Jest on dla starego uosobieniem całego zła wyrządzonego polskiemu bluesowi i ojciec przez wiele lat toczył z nim wojnę. Raz poszedł na jakieś spotkanie, gdzie występował Piotr i stary wrócił do domu z podartą koszulą, bo siłą go usuwali z sali, takie tam inby #!$%@?ł.

Po klęsce w starciu fizycznym ze zbrojnym ramieniem polskiej fonografii ojciec rozpoczął partyzantkę internetową polegającą na szkalowaniu polskiej muzyki popularnej i samego Piotra na forach lokalnych gazet. #!$%@?ł na niego jakieś głupoty typu, że Piotr był tajnym współpracownikiem UB, i że jest nieślubnym ojcem Dawida Podsiadło. Nie nauczyłem ojca into TOR więc skończyło się bagietami za szkalowanie i stary musiał zapłacić Piotrowi 2000zł.

Jak płacił to przez tydzień w domu się nie dało żyć, ojciec #!$%@?ł na przekupne sądy, polską muzykę i w ogóle cały świat. Z jego #!$%@? wynikało, że *te #!$%@?* jak jacyś masoni rządzą całym krajem, pociągają za sznurki, i przez ukryty przekaz w piosenkach Sławomira chcą manipulować społeczeństwem. Przeliczał też te 2000 na płyty Dżemu, czy nowe harmonijki ustne i dostawał strasznego bólu dupy, że mógłby za to kupić np. Seydela Chromatic De Luxe G z, uwaga 48 (!) stroikami.

Stary jakoś w zeszłym roku stwierdził, że koniecznie musi mieć harleya, bo tylko wtedy stanie się prawdziwym bluesmanem i wszyscy go docenią.

Bastek, jak ja już tego junaka bede miał, to zobaczysz.. Jak richard już będę he he


Ale nie było go stać, ani nie miał garażu, żeby go przechowywać a frajerem to on nie jest, żeby komuś za garaż płacić, więc zgadał się z jednym bluesmanem z okolicy, że kupią junaka na spółkę, on będzie stał u jakiegoś janusza na podjeździe, bo ten to w domu na przedmieściach mieszka, więc mniejszy strach no i będą jeździć razem, albo będą się dogadywali np.

DOBRE TO JA NA RAWE A TY NA SUWAŁKI BLUES FESTIWAL A POTEM POMYŚLIM


Na początku jakoś to szło, całkiem nieźle, ale kiedyś, jak ojciec był chory i nie mógł jechać na Olsztyńskie Noce Bluesowe (a wtedy była jego kolej) i jego kompan pojechał sam to miał o to olbrzymi ból dupy. Jeszcze ten jego kolega dzwonił i mówił, że Sławek Wierzcholski #!$%@?ł taką kosmiczną solówkę na harmonijce, więc stary tylko leżał czerwony ze złości na kanapie i sapał z #!$%@?. W końcu doszedł do wniosku, że to niesprawiedliwe, że kolega pojechał bez niego, kiedy była jego kolej.

JAK JUŻ MUSIAŁ JECHAĆ TO MÓGŁ #!$%@? POCIĄGIEM


Tak więc, kiedy ziomek bluesman wrócił z Olsztyna, ojciec nagle wyszedł z domu.

Po godzinie wraca i mówi do mnie, że muszę mu pomóc z czymś na osiedlu. Wychodzę na zewnątrz a tam zardzewiały polski Davidson oparty o jakieś drzewo. Pytam starego, czemu nie pojedzie, to okazało się, że paliwa mu po drodze zabrakło, a przecież nie doleje, BO TO KOLEJ TEGO #!$%@?.

Stary wpadł na genialny pomysł, żeby junaka ukryć #!$%@? w piwnicy, na szczęście to nie moja merida z komunii i #!$%@? nie zmieścił się do klatki. Ojciec stwierdził więc, że ukryje ją pod domem.

Wziął jakieś łańcuchy i moje zapięcie do meridy, tym sprzętem przymocował junaka do drzewa i przykrył ją jakimiś gałęziami, coby zakamuflować maszynę. Przepełniony dumą chciał już wracać, do mieszkania, kiedy jego były już kompan podjechał z innym kolegą pod nasz blok, bo gdy zobaczył, że HARLEYAXD nie ma, dość szybko domyślił się, gdzie może się znajdować. Zaczęła się nieziemska inba, janusze pytają starego, czemu #!$%@?ł nie do końca swoją własność, skoro umawiali się, że będzie stała gdzie indziej. No to stary się uruchomił i stwierdził, że skoro ziomek go oszukał i pojechał na Olsztyńskie Noce Bluesowe wtedy, kiedy była jego kolej, to on też może zmieniać zasady XD Ja starałem się załagodzić sytuację, żeby ojciec od nich #!$%@? nie dostał, bo było blisko.

Po kwadransie sytuacja wygląda tak:

-Ojciec siedzi na junaku i drze mordę, że nie zejdzie, bo to jego przecież

-Janusze krzyczą, że ma zejść

-Jeden z januszy próbuje przeciąć zapięcie do mojej meridy, bo stary #!$%@?ł gdzieś kluczyk

-Dwóch policjantów próbuje siłą #!$%@?ć go z junaka i mówią, że jedzie z nimi na komisariat

-We wszystkich oknach dookoła sąsiedzi

-Mame płacze i błaga ojca, żeby odpuścił tego junaka, a bagiet, żeby go nie zawijali

W końcu policjanci oderwali starego od łodzi. Ja znalazłem zapasowy kluczyk do zapięcia i janusze wzięli motocykl, rzucając wcześniej staremu 1300 zł i mówiąc, że nie ma już praw do harleya, i lepiej dla ojca, żeby się pod sceną na festiwalu bluesowym nie spotkali. Matka ubłagała bagiety, żeby nie aresztowali ojca.

Stary do tej pory robi z januszami gównoburzę na forach bluesowych, bo założyli tam specjalny temat, żeby przestrzec przed moim ojcem, żeby nie kupować razem jednośladów, ani nie wybierać się wspólnie na koncerty. Obserwowałem ten temat i widziałem jak ojciec nieudolnie porobił trollkonta

Autsajder56

Liczba postów: 1

Ten temat założyli jacyś idioci ! Znam użytkownika stary_bastka od dawna i to bardzo porządny bluesman. Chcą go oczernić, bo zazdroszczą mu kolekcji płyt!


Potem mu już totalnie #!$%@?ło i nagrywał solówki na tej #!$%@? harmonijce. Wszystkie nagrania udostępniał na tym forum, oczywiście były to covery Dżemu. I z tych samych trollkont udzielał się pod swoimi tematami, w dziale WASZA MUZYKA i z tych fejk kont propsował swoje skillsy gry.

UUU , WIDZĘ , ŻE KOLEGA BLUESA MA WE KRWI . ŚWIETNY WYKON!


a potem się z tego cieszył i kazał oglądać mi i starej, jak go chwalą na forum.

#pasta #heheszki #dzem #muzyka
  • 2