Wpis z mikrobloga

A jakby tak stworzyć giełde wizyt lekarskich?
Powiedzmy, że wygląda to tak:
1. boli mnie ucho biorę skierowanie i sie umawiam
2. mam powiedzmy ten 15 paź 2021rok, do tego czasu już ogłuchłem więc nie potrzebuje wizyty.
3. Ale boli mnie noga. Wchodzę na giełda-wizyt-lekarskich.nieumżyj.pl
4.wpisuje w wyszukiwarce: " sprzedam/wymienie miejsce u ortopedy"
5. w filtrach zaznaczamy interesujące obszary i dajemy sortuj po "najbliższy termin"
6. Nawiązujecie kontakt ze sprzedającym
7. jedziecie z nim do przychodzi/dzwonicie i on rezygnuje z wizyty i w ten termin wy się wpisujecie.
9. nie umierasz
8. oczywiście podpisywało by się jakieś umowy sprzedaży np. umowa sprzedaży wizyty lekarskiej.
#zalesie #niepasta a może #pasta #nfz #polska
  • 21
@justkilling: teoretycznie to ukrócili po wprowadzeniu zasady, ze trzeba zostawić oryginał skierowania. W praktyce ludzie od rożnych lekarzy biorą skierowania i potem sie „ustawiają” w rożnych kolejkach. Nie żebym był malkontentem, ale informatyzacja służby zdrowia zrobiłaby porządek z wieloma sprawami. Ale nie taka jak ZUSu i innych państwowych projektów..
@GoldMember ale tak na serio to takie kolejki na prawdę gdzieś są? Ja się w życiu nie spotkałem i nie wiem czy to legenda czy rzeczywiście tak się zdarza
@beliver: @poznanskijanusz: to nie tylko kwestia oryginalu skierowania.
Bardziej tu chodzi o date wystawienia i jego zlozenia oraz zarejestrowania sie na wizyte - w pracowniach i poradniach obowiazuje kolejka. Jezeli mamy 200 pajentow a dziesiaty zrezygnuje, to pierwszenstwo do terminu ma nie nowy numer 201, a tamci juz zarejestrowani.
Niby mozna twierdzic, ze sie tamtym proponowalo, ale roznie to bywa.
Ogolnie jednak pacjent X wiszacy w kolejce krocej niz pacjent