Wpis z mikrobloga


Dzwoni do mnie klient, lat 86. Znam go, bo od czasu do czasu do niego jeździłem naprawiać komputery (średnio: raz na 2-3 lata).
Dziadek nieco zna się na komputerach i lubi nowości. Jednak, nie ze wszystkim sobie radzi i wtedy potrzebuje mojej pomocy.

No to dzwoni do mnie i opisuje swój problem:
że padły mu dwa komputery (niemal na raz) po aktualizacji W10 1803. Zainstalował ją zaraz po tym jak ją udostępniono. Przy próbie uruchomienia komputerów, wyświetlają się tylko "kręcące kropki". Po dłuższym czasie, wskakują ekrany rozwiązywania problemów. Mimo tego, nie dawało się przywrócić starszej wersji systemu.


Myślę: spoko, dam radę i pojechałem do niego.


Na miejscu szybki ogląd sytuacji. Nie będzie źle. Szybka reinstalacja systemu i do domu.


Niestety, przy okazji trzeba zrobić kopie zapasowe danych, bo niby się robią, ale klient im nie ufa.
Mówię: "OK, ale na to zejdzie się dużo czasu, więc to będzie kosztowne". Dziadek przystał na to, więc zabrałem się do roboty.

W trakcie kopiowania danych, porozmawiałem sobie z nim o różnych rzeczach.
Między innymi o tym co to za "wspaniały" pakiet do opieki nad systemem z antywirusem sobie wykupił. To mu tłumaczę, że od czasów W7 nie potrzeba żadnego czyszczenia rejestru, systemu, czy podobnych. I mówię też, że często spotykałem się z problemami powodowanymi przez takie wynalazki. Dodatkowo, w W10 nie trzeba instalować antywirusa, tym bardziej, że dziadek nie instaluje lewego softu, ani nie przegląda nie wiadomo jakich stron.
A on, twierdzi, że dzięki temu pakietowi jego komputery działają niezawodnie ()

Skończyłem kopiować dane. Uff...
To teraz tylko reinstalacja systemów, sterowników, softu i do domu.
Poszło mi szybko i sprawnie. Przywróciłem też dane.

Obydwa komputery sprawne, wszystko hula i jest git.

Oczywiście, tego pakietu nie instalowałem i jeszcze raz wytłumaczyłem aby sam też tego nie robił, bo nie ma takiej potrzeby.


Obydwaj zadowoleni, rozliczyliśmy się, pożegnaliśmy i pojechałem do domu.

To jeszcze nie koniec tej historii...

Po trzech dniach, znowu dzwoni do mnie dziadek i mówi, że jeden z komputerów znów się nie uruchamia (ponownie są te same objawy). Co gorsza, chodzi o tego drogiego i dosyć młodego Asus-a. Klient chciał, abym przyjechał i naprawił mu ten komputer "na gwarancji".
Nie było mi to po drodze, bo wiem, że nie odwaliłem żadnej fuszerki. Do tego wiąże się to z dużymi kosztami dojazdu. Może to coś ze sprzętem? Może z softem?

Po kilkunastu minutach poszukiwań informacji w sieci, udało mi się potwierdzić, że to raczej nie sprzęt (ten model nie jest szczególnie wadliwy), a prędzej oprogramowanie. Przypomniałem sobie o jego "wspaniałym" oprogramowaniu. Więc zacząłem grzebać. No i trafiłem na wątek na jakimś forum, że ten konkretny pakiet potrafi uwalić najnowszego Windows-a ()

Oddzwaniam więc do dziadka z pytaniem, czy przypadkiem, pomimo moich rad, nie zainstalował znowu tego softu. Z pewnością siebie i niemal radością w głosie, odpowiedział mi, że: tak (), bo przecież wydał kasę na to oprogramowanie i jest świetne. Do tego zainstalował je też na drugim komputerze (stary HP) i tam nic złego się nie stało (według mnie: jeszcze) ()

Wyjaśniłem więc, że gwarancja nie obejmuje problemów spowodowanych przez użytkownika i mogę przyjechać, ale będzie musiał zapłacić. Podesłałem mu też linka do tego wątku na forum (żeby nie być gołosłownym), gdzie ktoś opisywał problemy z tym "cudownym" pakietem i jak ubił mu on system.

W każdym razie, tym razem przywracanie systemu zadziałało i dziadek samodzielnie przywrócił do życia ten komputer.

Dopiero kilka dni po tych wydarzeniach potwierdzono oficjalnie, że niektóre antywirusy psują W10 1803.

No dobra...
Będzie puenta (słaba, ale jednak):
Warto słuchać specjalisty w danej dziedzinie, aby uniknąć problemów i/lub zbędnych wydatków. To, że czasem się uda zrobić coś po swojemu nie jest regułą.

  • 28
@CyberDeath: To niesamowite że po tym jak stwierdziłeś we wpisie że:

1. Powyżej windowsa 7 nie potrzeba żadnej ochrony czy softu pozwalającego na czyszczenie rejestru.

2. Wydajesz opinie na podstawie jakiegoś forum gdzie opisany jest jeden przypadek negatywnego wpływu oprogramowania na system.

Masz czelność na końcu wpisu nazywać siebie "specjalistą w danej dziedzinie"

W czym jesteś specjalistą?

W wyszukiwaniu informacji w internecie i poleganiu na niej jeśli chodzi o prawdziwe przypadki
@Namarin:
Ad 1. Według mnie, W7 i nowsze nie potrzebują czyszczenia rejestru.
Ad 2. Wspomniane przeze mnie forum należy do producenta tego oprogramowania.

"Łysy" W10 całkiem nieźle sobie radzi. Nie napisałem za to, że W7/W8 nie wymaga antywirusa. Na tych systemach zazwyczaj coś instaluję (najczęściej Avira, albo to co ma wykupione klient).

Wspomniany, "cudowny" pakiet oprócz antywirusa, ma też czyszczenie systemu i co nieraz bywa bardziej szkodliwe: instalację najnowszych sterowników.

Choć
@Namarin: zapomniałem dodać, że nie zostawiłem klienta samego sobie. Wskazałem mu przyczynę problemu. Gdyby nie instalował tego felernego pakietu, to nic by się nie stało i komputer działałby nadal. Trudno dawać gwarancję na czyjeś błędy.
Z resztą, gdyby klient przywiózł mi ten komputer, to przywróciłbym go do życia bez dodatkowych opłat. A tak, ja bym musiał jechać i ponosić spore koszty.
Tak, czy inaczej, dziadek lubi pogrzebać w systemie i nieraz
@Namarin: no właśnie. Tutaj była mowa o W10 i że on nie wymaga dodatkowych antywirusów.

Spróbuj:

i was having the same error code and it is really a simple fix! go into regedit as the admin and go to


HKEY_LOCAL_MACHINE\SOFTWARE\Policies\Microsoft\Windows Defender
delete the key that says to disable windows defender (or something along that line). all i did was delete the key that was telling my computer to disable windows defender
@Namarin: Rozważ jednak przesiadkę na Win10 - Defender na Win7 nie jest tak wydajny jak na Win10. Win10 ma parę innych opcji i ustawień zwiększających security (Credential Guard, SMBv1 wyłączone, mnóstwo innych). Włącz SmartScreena i daj skanować MSowi skróty używanych plików - często podniesie alarm, jeśli próbujesz uruchomić program którego telemetria nigdzie indziej (na milionach(!!) komputerów na świecie) nie wychwyciła, lub był stosowany bardzo rzadko - genialne w swojej prostocie :-)
@Koliat: Generalnie też jestem za przesiadką na W10. Choć może być tak, że @Namarin używa softu, który nie jest kompatybilny z nowszym systemem. Do tego W10 nie jest doskonały. Wiele mu brakuje do tego miana, jednak zazwyczaj się sprawdza.
@Namarin: Na Windows 7 zamiast wbudowanego Defendera wydali nowszą wersję antywirusa o nazwie Security Essentials. Ściągnij I zobacz czy tobie wystartuje.
@piotrulos: @CyberDeath: @mozzq:

Kiedyś używałem tego Essentials. Zapomniałem zupełnie o nim.

Na razie nie jestem jeszcze przekonany do win 10 ale jak postanowię przeskoczyć to na pewno zacznę korzystać z tego defendera.

Póki co nie mam czasu i głowy do zmiany systemu a na dzień dzisiejszy tylko pirat wchodziłby w grę.