Wpis z mikrobloga

7 524 728 - 1600 = 7 523 128

Dzisiaj jakiś lewy poranek był - wszyscy zaspali, z kotem włącznie który zamiast mnie obudzić na bieganie przywitał mnie przy łóżku rozespany o 5:30... a że jeszcze mi dzisiaj squash odpadł, to cała para musiała pójść w #plywanie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dotarłem z dzieckiem nawet lekko przed czasem, dzięki czemu równo ze startem lekcji młodego zacząłem pływać. Oczywiście żadnych rewelacji - średnio 45s na basen, choćbym nie wiem jak się starał... i tradycyjnie raz kraul, raz żabka bo gdy 2x pod rząd pójdę kraulem to pod koniec drugiego basenu ledwo żyję.
Było fajnie, pusto, pływało się miło. I gdy właśnie zadowolony, że się wyrobiłem w 45 minutach dopływałem końcówkę 60. basenu, zobaczyłem przy krawędzi młodego. "Tato, mogę z Tobą popływać? (ʘʘ)"
No i mały skurczybyk (6lvl, uczy się pływać od grudnia) elegancko zrobił 4 baseny, a ja mu asystowałem. W końcu wymiękł i stwierdził że czas na nagrodę-hotdoga, ale jeszcze się dopytywał kiedy brat ma lekcje bo by chciał znowu popływać ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#plywajzwykopem