Wpis z mikrobloga

@Lysy_i_slepy: Mi po prostu smakują i tyle, dają mi jakąś mała radoche w tym moim parszywym życiu i dlatego o nich piszę, to nie jest troll, po prostu nie mam zamiaru pisać ciągle o tym jak dostałem wpiernicz od ojca, czy jak glodowalem... wolę się skupic na tym jednym pozytywnym aspekcie mojego zycia jakimi są te burgerki. Tak, najlepiej by mi pasował Mak w Zamościu bo mam najbliżej i najlepsze połączenie,
@Pomielony: To idź do psychologa jeśli czujesz że tego potrzebujesz. Ogarnięcie że potrzebuje się pomocy to pierwszy, często najtrudniejszy krok do stanięcia na nogi. Potem postaraj się zatrudnić na jakąś część etatu, praca bardzo reguluje życie i sprawia że mniej się myśli o byciu przegrywem. Potem staraj się pracować na coraz większą część etatu, potem pomyśl o przeprowadzce. No ogólnie staraj się małymi krokami, ale jednak kroczyć ku normalności. Szczerzę życzę