Miałem dzisiaj spotkanie pierwszego stopnia z #madki Nieco otumaniony długimi zakupami podjeżdżam do pierwszej lepszej kasy marketu. Parka przede mną się grzebie, więc nie wykładam swoich towarów, tylko czekam aż się ogarną. W tym momencie kasjerka grzecznie prosi mnie bym wpuścił panią z tyłu. Trybiki zaskoczyły - była to kasa uprzywilejowana, czego nie zarejestrowałem z powodu zmęczenia. Jako że nie miałem wyłożonego towaru po prostu wypchnąłem wózek z kolejki i poszedłem do kasy obok która notabene miała mniejsze obłożenie. Grzecznie przejeżdżam do kasy obok a wściekła madka z pyskiem do moich pleców cośtam burczy w stylu "czemu jej nie wpuściłem od razu". Stoi obsrana jak te głupie ciele i szczeka dopiero do odchodzącego człowieka który ustępuje jej miejsca. Widocznie zapomniałem rzucić jej pod nogi marynarki i pocałować w stopy za wspaniały dar wysranego gówniaka. Nawet nie wiem czy była gruba i brzydka, czy taki tylko obraz podsunęła mi wyobraźnia. Nie raczyłem się nawet obejrzeć. Mam nadzieję że gówniak odbierze jej smak życia.
Nieco otumaniony długimi zakupami podjeżdżam do pierwszej lepszej kasy marketu.
Parka przede mną się grzebie, więc nie wykładam swoich towarów, tylko czekam aż się ogarną.
W tym momencie kasjerka grzecznie prosi mnie bym wpuścił panią z tyłu.
Trybiki zaskoczyły - była to kasa uprzywilejowana, czego nie zarejestrowałem z powodu zmęczenia.
Jako że nie miałem wyłożonego towaru po prostu wypchnąłem wózek z kolejki i poszedłem do kasy obok która notabene miała mniejsze obłożenie.
Grzecznie przejeżdżam do kasy obok a wściekła madka z pyskiem do moich pleców cośtam burczy w stylu "czemu jej nie wpuściłem od razu". Stoi obsrana jak te głupie ciele i szczeka dopiero do odchodzącego człowieka który ustępuje jej miejsca.
Widocznie zapomniałem rzucić jej pod nogi marynarki i pocałować w stopy za wspaniały dar wysranego gówniaka.
Nawet nie wiem czy była gruba i brzydka, czy taki tylko obraz podsunęła mi wyobraźnia. Nie raczyłem się nawet obejrzeć.
Mam nadzieję że gówniak odbierze jej smak życia.
#zalesie #truestory
Komentarz usunięty przez autora Wpisu