Wpis z mikrobloga

Mój pradziadek od strony ojca, Wiktor, (1903 -1991), na zdjęciu pierwszy od lewej, urodzony w Imperium Rosyjskim w Sankt Petersburgu jako syn zrusyfikowanego szlachcica. Podczas I wojny światowej uciekł z rodziną do Wilna (w II RP na ulicy Zakrętowej 32 a/2.) a następnie do Gdańska. Tam zdobył wykształcenie i został lekarzem chirurgiem. W sierpniu 1939 roku urodziła się jego córka, a moja ciocia, Teresa (nie dawno zmarła w Ameryce Północnej). Po porodzie zmarła jego żona. Dwa tygodnie później rozpoczęła się II wojna światowa.

Spytany przez sowieckich żołnierzy o to kim jest odpowiedział, że lekarzem (врач) po czym został wysłany do Finlandii. Tam przeżywszy okrucieństwa wojny, rozszarpane ciała, amputowanie na żywca i tym podobne został powiadomiony przez radzieckiego żołnierza, żeby uciekał, bo go zabiją. Tym sposobem nocami, przez pola i lasy uciekał aż do tamtej Polski przez co nabawił się szkorbutu i wypadła mu większość zębów przed ukończeniem 40-tego roku życia.

Po wojnie ożenił się drugi raz, z tego małżeństwa urodził się mój dziadek, Michał (1947 - 1997). Ożenił się on z moją babcią po czym urodził się mój ojciec, Piotr, (1969 - ).

Teraz po tym wszystkim jestem ja (1999 - ). To ode mnie zależy co zrobię z tą wiedzą. Na razie ją kolekcjonuję.

#historiajednejfotografii #starezdjecia #gownowpis #historia
Pobierz
źródło: comment_0bEaYFJnrcCRUqoIKTgIxuqZfTci9Ncf.jpg
  • 8
@bajaderowy u mnie w rodzinie jest podobna historia tylko pradziadek został wywieziony do Katynia ( tak naprawdę nie wiadomo w które miejsce zagłady był przewożony bo babka nie pamięta no ale jechał z jeńcami właśnie tam gdzieś. Użyłem nazwy Katyń dlatego żeby przybliżyć o co chodzi) tak czy inaczej na jakimś postoju jeden Ruski go puścił i kazał mu #!$%@? bo powiedział że Ci oficerowie to już nie wrócą. No i pradziadek