Wpis z mikrobloga

@dlaniejzrobiewszystko: wiecie co, nie miałem tu wcześniej konta, powiedzmy ze podglądałem wszystko po cichu.

Czytam o tych wszystkich pierd!@?!,@ problemach i się zastanawiam jak to jest...

Mój #rozowepasek 2miesiace temu dowiedział się ze ma nowotwór złośliwy. Jest to z nią od 2lat. Siedzi po cichu i od środka mi ja zżera. Po konsultacjach z lekarzami, profesorami nie jesteśmy zrobić nic aby jej pomoc. Muszę przyglądać się jak umiera. Przy niej muszę być twardy ale jak jej tylko nie ma płacze jak małe dziecko. Nie wiem co mam zrobić? Jak jej pomoc? Chciałbym żeby zapamiętała każdy dzień ze mną jak najlepiej. Żeby czuła się piękna, ważna. Chemia zaczyna robić swoje.

Czy ktoś z Was ma jakiś pomysł? Znacie jakiegoś lekarza który robi cuda? Bo myśle, ze Bóg mnie nie słucha.

#przegryw #rozowepaski #rak
  • 8
@dlaniejzrobiewszystko: no misiu sprawa jest prosta. Ojciec przyjaciela miał taką śródpiersia, nieoperacyjny, lekarze już mu datę wystawili, ale że na biednego nie trafiło zainwestował w "Duo life" i pije te soczki wedle zaleceń i nagle się okazuje że organizm sobie radzi z tym #!$%@?
U nas w mieście jeszcze był przypadek gościa co już był skreślony przez lekarzy ale zaczął brać to i teraz żyje i ma się dobrze
Dla mnie
@Killeest: ja dałem opcje o której sam słyszałem, ze coś robi. Osobiście gdybym był w jego sytuacji sprawdził bym wszystkie opcje, ma rozum niech szuka informacji co ma do stracenia?