Wpis z mikrobloga

@BajerOp: dziewczyny i koty to rak (zwłaszcza gdy liczba kotów przekracza dwa). A konie? Chyba, że Cię przeraża dziewczyna potrafiąca zapanować nad 600 kilogramowym zwierzęciem, która się nie popłaca w sytuacji zagrożenia życia
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@radekrad: nie, byłem z koniara, i poznałem całe "środowisko". Sam też potrafię jeździć konno. Ale mają jakiegoś bzika, całe życie podporządkowują koniom. Może tylko źle trafiłem ale wspomnienia mam złe.
@BajerOp: a to z tym się zgadzam :) Aczkolwiek podporządkowywanie całego życia konkretnemu, w miarę logicznemu celowi, raczej nie określa się rakiem. Przeciwieństwo tego: brak celu i skrajna głupota częściej bywa określana w ten sposób :)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@radekrad: ja wiem czy logiczny, tak samo logiczny jak składanie modeli czy jazda motocyklem. Mimo to tylko rozmowy o koniach i tylko o koniach xD kumulację miałem jak pojechałem z nią do pracy na miesiąc opiekować się stajnią, myślałem, że umrę. Do tego smród, niektórym nie przeszkadza i nazywają go zapachem koni ale dla mnie to mówienie podobne, że kuweta pachnie kotem. Są też super sprawy jak galop na plaży o
@BajerOp: bo tego smrodu się nie czuje.
Pamiętam na pierwszej jeździe już z daleka cała stadnina śmierdziała.
W tej chwili koń jest dla mnie całkowicie bezzapachowy.
Tak samo mam psa i dla mnie psy ładnie pachną, zwłaszcza jak pies jest mokry, uwielbiam ten zapach.
Za to koty dla mnie śmierdzą obrzydliwie.