Wpis z mikrobloga

Nic, po prostu nic mnie nie #!$%@? bardziej niż #!$%@? jegomościowie, co wsiądą do komunikacji miejskiej, z muzyką w swoich #!$%@? słuchaweczkach, przez które (mam wrażenie) lepszą głośność zaznają inni pasażerowie niż on sam i do tego w rytm cudownej łupaniny mlaszczą ryjem tę przeżutą od 6 godzin miętową orbitkę i kiwają banią jakby byli na jakimś dopalaczu.
( _)
Ostatni raz wyszłam w pośpiechu z domu bez słuchawek, dzięki którym jestem odizolowana od tego gówna.
#zalesie #ztm #warszawa ##!$%@?
  • 12
Bez słuchawek ani rusz.


@viljuska: najgorsze jest to że w komunikacji nie ma warunków do sluchania muzyki, jest głośno i bez tego. Nikt nie myśli o tym jak to niszczy słuch, ktory z wiekiem i tak słabnie.