Wpis z mikrobloga

@MrsMsx Ten chłopaczek w ciągu 3 miesięcy zdołał wejść do pierwszego składu drużyny klubowej, żeby potem z reprezentacją pojechać na MŚ, gdzie nie zagrał najgorzej i strzelił gola, więc jak najbardziej miał powody do radości. W szczególności, że to raczej nie jego ostatni turniej. Niech się więc cieszy i zapieprza na treningach, żeby nie zmarnował się jak Kapustka, bo ma chłopak potencjał.