Wpis z mikrobloga

dziś drogę ze sklepu przerwał mi amstaff, zdębiałem bo nie wiedziałem co to bydle zamierza zrobić - właścicielka 100 metrów dalej, uśmiecha się i krzyczy "on nic panu nie zrobi, co najwyżej będzie się chciał pobawić" - mam ochotę na drugi raz zabrać ze sobą jakiś gaz pieprzowy (bo sytuacja z psami na moim osiedlu jest nagminna) - co byście polecili?

dodam że sam mam psa, małego kundla którego zawsze wyprowadzam na smyczy - i nie pozwalam mu nawet obwąchiwać ludzi, a co dopiero pomyśleć o spuszczeniu go ze smyczy by sobie luźno biegał

druga sprawa, ja domagam się od Państwa Polskiego silnych regulacji prawnych dla tego typu "właścicieli"

#psy #osiedlezamkniete #psiarze
  • 2