Wpis z mikrobloga

@tomtom666: ludzie z reguły wolą to co jest im znane i było to udowadnianie naukowo, wydaje mi się, że tutaj działa podobny mechanizm. Tak samo jest z muzyką: ta, którą mamy bardziej osłuchaną zazwyczaj bardziej nam się podoba, w ten sposób np. stacje radiowe promują jakiś nowy singiel artysty X. Na początku brzmi średnio, ale jak słyszysz go codziennie to zaczyna ci chodzić po głowie itd. Dlatego też dzisiejszy przemysł muzyczny
@Idesiku_Nago: oj, z muzyką to pojechałaś. Jest cała gigantyczna gałąź nauki zajmująca się tym, dlaczego dana muzyka nam się podoba, a inna nie. Nie chodzi o to, dlaczego jakiś konkretny utwór, ale czemu akurat taki zestaw dźwięków brzmi dobrze, a inny odbieramy jako dysonans czy po prostu hałas. Zaczęło się od pitagorejczyków, którzy ustalili zależności matematyczne pomiędzy dźwiękami.

Liczyłem na podobną odpowiedź w temacie mowy.
@tomtom666: nie umiem tego wyjaśnić inaczej niż tak, że jest tak, bo dobrze to brzmi. Jak mówisz po angielsku to też wiesz jakich słów użyć, jakiego czasu, czy dać does czy do itd., bo słyszysz jak to brzmi i wiesz, że np. tak brzmi dobrze. Dla mnie to dobre wyjaśnienie ¯_(ツ)_/¯
@Idesiku_Nago Na pytanie "czemu ludziom bardziej smakuje smażone jedzenie od surowego" odpowiedź "bo jest smaczniejsze" nie będzie zadowalająca.


@tomtom666: kiedyś na pytanie dlaczego w sumie potrawy posolone smakują lepiej, bardziej wyraziście, niż nieposolone - ktoś mi wyjaśnił, że to biologiczno-chemiczna sztuczka naszego organizmu, który w ten sposób podstępem zachęca nas do spożywania większej ilości soli, czyli - sodu, który jest jednym z najważniejszych pierwiastków potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu

podobnie pewnie