Wpis z mikrobloga

Oglądam teraz #domzpapieru - nie ma co ukrywać, mocna bajeczka, ale przyjemnie się to ogląda bo jest ten efekt "chęci dowiedzenia się jak to się zakończy", czy "co będzie dalej". Są zwroty akcji, próby delikatnego zaskoczenia widza (przychodzą do głowy skojarzenia z Death Note), w każdym odcinku cos się dzieje.
Przychodzi mi do głowy porównanie z #narcos i #terror, które mają sporo pozytywnych recenzji, a wleką się niemiłosiernie, nic się nie dzieje, nudne dialogi (w terrorze jeszcze wszystko jest szarobure).
Jak mam wybierać między serialami to już wolę taką bajeczkę jak Dom z papieru.

Swoją drogą wszystkie trzy są daleko w tyle za serialowym topem.
  • 1