Wpis z mikrobloga

Bardzo lubię piwa kraftowe, ale czemu one muszą mieć takie #!$%@? nazwy? Producenci uważają, że to jest jakieś fajne albo zabawne?
Wstyd czasem zamówić takie piwo, aż mi ciężko przechodzi przez gardło jak muszę powiedzieć coś w stylu "poproszę atomowego morświna" albo "jeden niedorżnięty dla mnie ".

Im so horny, O rzesz ku, Imperium atakuje, a ja pale ale... To tylko kilka przykładów.

I jak ludzie mają się nie śmiać z piwoszy neofitów, jak oni piją sobie piwa o dumnych i wdzięcznych nazwach jak Perła, a my siedzimy z jakimś Kuflogrzmotem albo innym Ancymonem?

#piwo #gorzkiezale #craftbeer #takaprawda #niepopularnaopinia
  • 17
@meshack: A tam #!$%@?. Przedwczoraj piłem brytyjskie piwo Bishops Finger, więc to normalka, że nazywają finezyjnie piwa, a nie jakieś denne nazwy jak Perła, Tyskie, Warka, Okocim.. A niektóre nazwy i etykiety są naprawdę ciekawe i miłe dla oka, czy pasujące do danego trunku, więc nie widzę nic złego w rozruszaniu tego zapyziałego, skostniałego rynku piwnego w naszym kraju.
@Yezdemir

Przedwczoraj piłem brytyjskie piwo Bishops Finger, więc to normalka,


Ale co to za różnica czy piwo jest brytyjskie czy polskie? Sperdolona nazwa nie wybiera narodowości. xD
A ciekawa etykietę i ciekawe piwo można zrobić i bez kiczowatej i durnej nazwy.
Nie widzę w tym żadnego rozrusznia rynku, bo ktoś nazwał swoje piwo tak durne, że wstyd je zamówić w towarzystwie.
@meshack:

Producenci uważają, że to jest jakieś fajne albo zabawne?

tak się przyjęło, nie tylko w Polsce, ale na całym świecie.

Jednym z czynników była chęć odróżnienia się od koncernów, które podkreślały nazwę własną. Ot, Perła Chmielowa, Perła Export, Perła porter - główny nacisk jest położony na identyfikację producenta, natomiast różnice w piwach są akcentowane przez drugoplanowe elementy.

Tutaj naturalnym elementem do odróżnienia się i zaakcentowania swojej odmienności jest wyeksponowanie mniej
@meshack: Taka różnica, że to nie jest tylko polski wymysł, a ogólny trend piwny. Z wielu krajów piwa piłem i nazywały się często dziwacznie, więc nie ma co się #!$%@?ć do polskich nazw.


Gdzie ja napisalem, ze #!$%@? sie do polskich nazw? Jak za granica ktos nazwie debilnie piwo to jakas roznica? #!$%@? sie do nazw w ogole.

@meshack: tak się przyjęło, nie tylko w Polsce, ale na całym świecie.
@BrowarPERUN

w drugiej kolejności - nazwa browaru i styl.


Ale wlasnie jak sie pije piwa kraftowe to wlasnie w pierwszej kolejnosci patrzy sie na styl piwa, a nie na smieszna nazwe. xD No chyba, ze to ja jakis dziwny jestem.
@meshack:
Nie wiem, czy zaliczyłbym markę Komes do grupy #craftbeer. Ta marka powstała trochę wcześniej, niż faktycznie pojawiło się w Polsce zainteresowanie piwem rzemieślniczym. Owszem, jakościowo to są bardzo dobre piwa, jednak tutaj koncepcja wizualna powstawała w zupełnie innych warunkach rynkowych i jest typowa dla browarów regionalnych z początku XXIw.
@BrowarPERUN: tak jak myślałem, rozmawiam z klasycznym przykładem piwosza neofity o którym prawi znana wszystkim pasta xD
Rozmawiamy o nazwach piwa, podaję przykład browaru który robi to dobrze i zamiast dostać merytoryczną odpowiedź to "hurr durr komes to nie craft".
@meshack:
dobra, napiszę to nieco prościej bez skrótów myslowych:
marka Komes powstała w momencie, gdy nie było w Polsce piw typowo kraftowych, a każdy kto się za to zabierał ponosił porażkę mniej lub bardziej spektakularną.

Marka Komes powstała w bardzo określonych warunkach rynkowych i stąd dostosowany do tego wygląd - typowy dla browarów regionalnych. To, że później w tą markę wsadzono parę piw, które jak najbardziej zawartością należą do kraftu, to
@BrowarPERUN: do samego czepiania się słowa kraft się już nie będę odnosił, bo nie o tym jest rozmowa i wpis.

A to co mówisz to tylko pogarsza sytuacje browarów z tymi durnymi nazwami bo jak sam napisałeś, producenci wpasowują się w trend. Jest jakaś durna moda i wszyscy jak owce podążają za trendem co by być modni i współcześni, no i aby nikt przypadkiem nie przeoczył, że są niezależnym craftowym browarem,
@meshack:
takie mały niuans, na tyle ciekawy, że o nim wspomnę:

pinty i inne koczkodany

Koczkodan to żartobliwe (?) określenie na browar Kormoran, który nomen omen - koncepcję wizualną ma analogiczną do Komesa, z bardzo podobnych powodów które przytoczyłem wyżej. Domyślam się, że ten paradoks i wewnętrzna niespójność wypowiedzi nie były zamierzone i pod kwestią "inne koczkodany" zapewne podkładasz inne browary typowo rzemieślnicze, jednak mimowolnie zdziwiłem się tak dobranym zestawieniem i
@BrowarPERUN: koczkodan to nawiązanie do pasty która idealnie podsumowuje wymądrzających się piwoszy neofitów, których reprezentujesz xD

Przestrzeni do dyskusji oczywiście nie było od początku, ponieważ cała dyskusja odnosi się do gustu i można ją zamknąć w dwóch zdaniach: "masz rację, te nazwy są głupie" albo "według mnie są fajne".

No ale jak znalazłeś tutaj pole do popisania się swoją piwną wiedzą, która nic nie wnosi do wątku, odnosi się do rzeczy,