Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czas na anonimowe podsumowanie #opener

O środzie już marudziłem... nie zdążyłem na Cave'a i w sumie pojechałem żeby podbić bilet.
Czwartek - najlepszy dzień! Chociaż depeszem byłem tylko przez chwilę (aż zajechałem kasetę z ultrą), to całkiem mi się podobał. Znajomi depesze byli wniebowzięci.
Ale bardziej mi się podobał Massive, dla którego w sumie przyjechałem. Czy było lepiej niż w 2010? Było równie dobrze. Gdyby to był mój pierwszy ich koncert - jarałbym się niesamowicie. Teraz się tylko jaram, bo sami sobie postawili wysoko poprzeczkę. Po prostu pierwszy raz się pamięta wyjątkowo ;-)
Piątek - byłem z synem pierwszy raz na tak wielkiej imprezie. Trochę stresu było, ale mam nadzieję, załapał bakcyla. Daliśmy radę zwiedzić festiwal i zaliczyć 2 koncerty. Sigrid mnie zauroczyła! Niesamowicie pozytywna i naturalna dziewczyna! Przy okazji bardzo ładnie śpiewa ( i wygląda). Gorillaz to klasa sama w sobie. Moim zdaniem nie dali rady przebić combo depeche+massive.
Sobota - olałem. Chciałem na podsiadlaka się wybrać, ale piłka wygrała. Chociaż pewnie dobrze bym się bawił. (patrz załączony obrazek)

Co mi się podobało w organizacji? Browarki bez kolejek.
Co mi się nie podobało? Za dużo czarnej muzyki na scenie. Kiedyś był world stage i było w porządku. Teraz mamy "gwiazdy", które gibają się jak rezusy, a flow lepsze ma moja maszynka do golenia. Ktoś mi odpisał, że to popularna muzyka.. dobra, ale z faktu, że jest popularne nie wynika, że jest dobre.
No i trochę się robi wioskowy festyn albo Międzyzdroje w pełni sezonu - miszmasz i kicz. No ale bilety się wyprzedały, więc widocznie tak ma teraz już być zawsze.

Do zobaczenia za rok.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
Pobierz
źródło: comment_NtRNijvnXwbBsm9ZIjd1RtO4rDBbVQn3.jpg
  • 2