Słuchajcie jaka akcja u mnie w domu XDDD Sąsiadka w piątek mówi do taty, że chyba nam kota potrąciło, bo leży na ulicy. No to tatko poszedł zobaczyć i faktycznie leży bury kot przejechany, to go wziął i zakopał. W domu żal bo szkoda kota, fajny był i się łasił no ale trudno się mówi. Po trzech dniach kot przychodzi do domu i drze ryja bo głodny XDD normalnie zmartwychwstanie Teraz ciśniemy z taty, że go kiepsko zakopał ( ͡°͜ʖ͡°) #koty #zwierzaczki #heheszki #truestory
@Eustachiusz: u nas kiedyś była podobna akcja, kot w sobotę był umarty, w poniedziałek se przylazł do domu jakby nic się nie stało ¯\_(ツ)_/¯ na pewno ten sam, miał charakterystyczną łatkę
@Eustachiusz: Ja miałem za dzieciaka podobną sytuację z chomikiem. Pewnego dnia wstałem i jak zwykle zajrzałem do włochacza. Dziwnie wyglądał, miał nastroszoną sierść no i sztywny leżał. Zdechł pomyślałem. Z żalu zrobiłem mu nawet trumnę z kartonu do pochówku, spakowałem go do niej i już mieliśmy iść z ojcem go zakopać a ten wstał i poszedł spać do swojej budki.
Tydzień później sytuacja się powtórzyła. Byłem pewien, że to powtórka z
@Eustachiusz: przypomniala mi się sytuacja u mnie w domu. Mieliśmy owczarka, ktory lubil czasem uciec i biegac po wiosce. Raz patrzę a moj ojciec przyjeżdża z pracy a w bagazniku ma psa ktorego wzial z ulicy myśląc, że to nasz...tylko, ze nasz siedzial akurat grzecznie w kojcu.
@Eustachiusz w pierwszym momencie pomyślałem "jakaś pasta, już to gdzieś słyszałem". Potem przypomniałem sobie, że taką sytuację miała sąsiadka moich rodziców. Żeby było śmieszniej to w tamtym przypadku kot pojawił się na swoim pogrzebie.
@Eustachiusz @kijanka23 To mój kumpel sprzątał kota z ulicy. Sztywny i krew leciała z pyska, to poszedł go zakopać. Wykopali dziurę i dla pewności, że kot zdechł to przywalił mu szpadlem i wtedy kot wstał i pobiegł na podwórko.
@Eustachiusz: mój dziadek kiedyś zakopał naszego starego już kota, leżał i nie ruszał się, zdechł że starości. Za dwa dni wrócił i leżał pod drzwiami. Jeszcze miał jednak chęć życia :-)
Sąsiadka w piątek mówi do taty, że chyba nam kota potrąciło, bo leży na ulicy. No to tatko poszedł zobaczyć i faktycznie leży bury kot przejechany, to go wziął i zakopał. W domu żal bo szkoda kota, fajny był i się łasił no ale trudno się mówi.
Po trzech dniach kot przychodzi do domu i drze ryja bo głodny XDD normalnie zmartwychwstanie
Teraz ciśniemy z taty, że go kiepsko zakopał ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#koty #zwierzaczki #heheszki #truestory
na pewno ten sam, miał charakterystyczną łatkę
Tydzień później sytuacja się powtórzyła. Byłem pewien, że to powtórka z
Lata temu trafiłem na kawałek coopera 'pick up ten bones' urozmaiconego fragmentami smętarza... Mistrzostwo ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@kijanka23
To mój kumpel sprzątał kota z ulicy. Sztywny i krew leciała z pyska, to poszedł go zakopać. Wykopali dziurę i dla pewności, że kot zdechł to przywalił mu szpadlem i wtedy kot wstał i pobiegł na podwórko.
https://www.youtube.com/watch?v=VZr7uzw6gpg