Wpis z mikrobloga

W Monachium właściciel mieszkania powiadomił straż pożarną gdyż od pewnego czasu nie miał kontaktu z osoba wynajmująca jego mieszkanie.
Po przybyciu straży pożarnej i otwarciu drzwi znaleziono w łóżku szkielet 80 latka.Podejrzewa się że nie żył od dwóch lat

Takie czasy i społeczeństwo każdy patrzy swojego nosa.

#ciekawostkizniemiec mój tag o Niemczech

https://www.t-online.de/nachrichten/id_84089738/skelettierte-leiche-in-wohnung-gefunden.html
  • 22
@spokojnie_to_ja: Mieszkasz w De i mam Ci tłumaczyć zachowanie Niemców? Dla mnie szokiem lat kilka temu było, gdy odkryłem, że moi koledzy, którzy razem pracują, razem studiowali, mieszkają w jednym mieście etc. poza biura zupełnie się nie znają. Na różnych imprezach (urodziny, rocznica ślubu, pępkowe (czy jak to po niemiecku by było)) różnych kolegów bywałem tylko ja i nikt więcej z biura.
Jak się zbiorą na śniadanie, obiad czy inną przerwę
@qdt2k Bo praca to praca.
Też nie mam prywatnie kontaktu z moimi kolegami z pracy.Dlaczego, bo pracuje z nimi bo muszę,nie ja ich zatrudnialem.Jezeli z kimś spędzam latami 8 godzin dziennie nie znaczy automatycznie że muszę jego gębę oglądać podczas moich urodzin.
Też brałem ślub i nikogo z pracy nie zaprosiłem,moja żona zaprosiła z pracy najlepsza koleżankę.Inni byli trochę obrazeni ale to ich problem
@spokojnie_to_ja: OK, jasne, że wydarzenia rodzinne/osobiste to kwestia indywidualna (chociaż dalej nie tłumaczy, czemu ja dostałem zaproszenie na tyle eventów, może chodziło o egzotykę obcokrajowca...). Natomiast temat hobby, spędzania wolnego czasu etc. to chyba dosyć neutralne? W zeszłym roku miałem taką sytuację, że koleżanka z grupy konstruktorów planowała rodzinny wyjazd do Australii a mój kolega wakacje wcześniej przejechał kamperem prawie całą. Gdybym ich ze sobą nie skontaktował (pokój obok!) to chyba
@qdt2k Niemcy po prostu sa spoleczenstwem trzymajacym dystans (zabawnie to zabrzmi ale widac to nawet na drodze, rzadziej duzo niz w Polsce ktos siedzi blisko zderzaka). Rzadko ktos sie sam z siebie otwiera. Taki ich urok, robia tylko cos co jest praktyczne w ich mniemaniu. Oczywiscie jesli (tak jak piszesz) sam zaczniesz, zrobisz z nimi co chcesz bo oni nie sa tego nauczeni i dla nich to cos swiezego. Sadze ze kazdy
@spokojnie_to_ja U mnie (też w DE) sąsiad leżał na podłodze w domu i nie miał siły wstać. Wołał, ale bardzo cicho, bo na tyle miał siły. Dopiero po 3 dniach odnalazła go pielęgniarka, która przychodziła mu robić zastrzyki. A najlepsze- mieszka na parterze, każdy musi przejść obok jego drzwi.
@Templar tak sobie myślę że jak go w łóżku znaleźli i miał włączone ogrzewanie i w pokoju były drzwi zamknięte to mogło spoko być z 40 stopni i więcej w pomieszczeniu. Moze było coś w formie mumifikacji, jeżeli był do tego szczupły....
@spokojnie_to_ja Zgadza sie ale ja mam na mysli hmmm wszechstronnosc. Jak opowiadam ile ksiazek czytam i jakie (fachowa literatura z psychologii i psychoterapii), jakie sporty uprawiam, na czym sie znam to ludzie niedowierzaja. Oni sa najczesciej dobrzy wlasnie w sportach, pracy, i piwie. Taki troche osilek szkolny. Ale wejdz na tematy wymagajace wiedzy o swiecie np gospodarka czy geopolityka.... Klepia to co mowi ZDF. A juz wiedzą na temat innych (nawet sasiadujacych!)
@spokojnie_to_ja: @qdt2k: to dziwnie macie. Ja z kolegami z pracy spotykam się w miarę regularnie, a sąsiedzi to już w ogóle. Co 2-3 miesiące wspólna impreza, jak tylko dom kupiliśmy mieliśmy codzienne wizytacje, znamy wszystkich wkoło. W Polsce nie do pomyślenia.