Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam 26 lat. Dzisiaj jest 25. rocznica śmierci mojego ojca. Mama wyszła ponownie za mąż, ojczym, że tak powiem „wychowywał jak swoje”, tak więc odkąd sięgam pamięcią zawsze był przy mnie ktoś do kogo mówiłem „tato”. Od zawsze też wiedziałem, że to nie mój prawdziwy ojciec, że ten zginął w wypadku samochodowym, ale gdy byłem młodszy nie miało to dla mnie większego znaczenia. Inna sprawa, że nigdy nie umiałem z nikim o tym rozmawiać, w podstawówce zmieniłem nazwisko na to ojczyma, żeby nie musieć tłumaczyć innym dzieciakom czemu nazywam się inaczej niż mama czy brat. Pamiętam w sumie tylko jedną sytuację z dzieciństwa, gdy mnie to ruszyło – gdy dowiedziałem, się, że urodziłem się dokładnie w jego urodziny, totalnie się wtedy rozkleiłem. Zresztą nadal nie potrafię o tym rozmawiać, tylko kilku najbliższych znajomych w ogóle o tym wie. Wynika z tego w sumie tyle, że bardzo niewiele o nim wiem – widziałem parę starych zdjęć, czytałem jeden zachowany list, kilka anegdotek, wszystkie zebrane jakoś przez tych dwadzieścia parę lat, nigdy w wyniku jakiejś dłuższej rozmowy. Z mamą mam świetny kontakt, ale ten temat jest dla mnie jak tabu, trochę ze względu na nią, trochę ze względu na mnie.
Nie wiem kiedy zaczęło mnie to obchodzić, może po prostu dorosłem do tego, może przez rozwód rodziców i praktycznie zerwanie kontaktu z ojczymem. Ale od jakiegoś czasu zdarza mi się więcej o nim myśleć, może i tak nie za często, bo zwłaszcza w takie dni jak Wszystkich Świętych czy rocznica śmierci, ale jednak. Ot nachodzi taka refleksja, melancholia, uczucie, którego nie umiem do końca nazwać, jakaś tęsknota, za kimś kogo w sumie nie znałem, żal i gniew, że odszedł i nie dał się poznać…
Gdybym miał możliwość jakoś zmienić przeszłość, wpłynąć na tamto wydarzenie, pewnie bym się nie odważył, nie zaryzykowałbym swojego dotychczasowego, znanego mi życia, które w sumie całkiem nieźle się ułożyło, ale…
…ale mimo tego wszystkiego, w jakiś swój, może i dziwny sposób, kocham Cię Tato. Spoczywaj w pokoju.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 3
@AnonimoweMirkoWyznania: masz jak najbardziej prawo wypytać mamę i rodzinę o swojego biologicznego ojca. Nie będzie to dla nich tak bolesne jak ci się wydaje, pamiętaj, że minęło już wiele lat. W pewnym wieku człowiek zaczyna się interesować swoimi przodkami i jest to normalne. Na pewno jest więcej informacji o nim. Jak nie chcą gadać to sam przeprowadź śledztwo, dobrze by było się dobić np do parafii przy której mieszkał, stamtąd dowiedzieć