Wpis z mikrobloga

1 970 - 1 = 1 969

Tytuł: Fight Club. Podziemny krąg
Autor: Chuck Palahniuk
Gatunek:
★★★★★★★

Opowieść o znudzonym życiem japiszonie, który poznaje w barze nieznajomego i rozpoczyna przyjaźń z nim od walki na pięści. Doznanie jest tak niezwykłe, że bohater wspólnie z nowym przyjacielem Tylerem zakładają podziemne kluby walki. Tyler okazuje się być jednak nie tylko anarchistą, lecz i terrorystą, a bohater zaczyna mieć kłopoty z osobowością.

Nie wiem jak Palahniuk to robi, ale z reguły mimo treści o niewielkiej objętości potrafi czytelnikiem całkowicie zawładnąć. Zaryzykuję, ale sądzę, że absolutnie każdy w tej książce znajdzie odrobinę siebie. Meble z Ikei, potrzeba posiadania (tylko gdzie do cholery upchnąć kolejny stolik do kawy?) chęć odreagowania stresów, chęć poczucia się lepszym niż inni (albo bycia w lepszej sytuacji), nawet chęć uczestniczenia w katastrofie samolotowej. I oczywiście moje ulubione - chęć pogrążenia szefa! Ale Fight Club to nie tylko książka pokazująca dualizm ludzkiej natury (a może hipokryzję? przez noszenie różnych masek, a nie własnej twarzy?). Fight Club to przede wszystkim książka o zniewoleniu. Nie godzimy się na reżim w pracy, nie chcemy być trybikami w sprawnie funkcjonującej maszynie. Wydawać by się mogło, że w czasie wolnym będziemy anarchistami, nihilistami, oportunistami, a jednak... Pierwsza zasada klubu walki to... I znowu całą swoją wolność szlag trafia, oddajemy ją w ręce innych skrupulatnie wykonując polecenia!

#bookmeter
Pobierz Flamand - 1 970 - 1 = 1 969

Tytuł: Fight Club. Podziemny krąg
Autor: Chuck Palahn...
źródło: comment_itYWLjCe7hAVJRXzBrpdnzSaUSiFe5yu.jpg
  • 4
@szaloneneutrino: Te same wydarzenia, tylko końcówka inna. I, co bardzo ciekawe, reżyser skupia się na zupełnie innym aspekcie niż pisarz. W filmie kładziony jest nacisk na wszechogarniający konsumpcjonizm, a w książce... a w książce na coś innego (nie będę zdradzał)/