Wpis z mikrobloga

@pshemson: Te porównania są głupie. W kolarstwie nic nie będziesz mieć z udawania, a w piłce nożnej możesz coś osiągnąć. Gdyby można było wyciągać jakieś profity z pozorowania czegokolwiek w kolarstwie, to jestem przekonany, że kolarze też by udawali.
@pshemson: Kwestia indywidualnego podejścia do tematu. Jest mnóstwo piłkarzy symulujących, ale i od groma takich, którzy grają twardo i walczą nawet z kontuzjami.

Jakiś czas temu, na jednej z norweskich etapówek, kolarz CCC położył się przy okazji kraksy, więc gdyby to przynosiło jakieś korzyści, to mogę się założyć, że chętnych do kombinowania w tym kierunku byśmy znaleźli w peletonie.