Aktywne Wpisy
rzezbiarka +92
Wczoraj jakiś Mirek pytał jak ma delikatnie powiedzieć różowej żeby schudła kilka kilogramów.
Widział jej zdjęcia z przed poznania go i była chudsza o kilka kg i mu się bardziej podoba z tych zdjęć.
Co w tym dziwnego? Napisał też jej wagę.
Laska przy 174 waży 56 kilogramów, co jest idealną wagą przy takich proporcjach.
Te "kilka kg" wprowadziło by ją w niedowagę. Typ ofc usunął ten wpis jak ludzie zaczęli go
Widział jej zdjęcia z przed poznania go i była chudsza o kilka kg i mu się bardziej podoba z tych zdjęć.
Co w tym dziwnego? Napisał też jej wagę.
Laska przy 174 waży 56 kilogramów, co jest idealną wagą przy takich proporcjach.
Te "kilka kg" wprowadziło by ją w niedowagę. Typ ofc usunął ten wpis jak ludzie zaczęli go
waro +226
Proste działanie:
2 + 2 = 4
Można zapisać też nieco inaczej, w relacjach dwuargumentowych (el rel el):
coś relRówności 4
coś relCzynnik 2
coś relCzynnik 2
Czyli "coś" posiada dwie relacje z 2-ką i w wyniku tego relacja równości z 4-ką jest prawdziwa.
Można to ująć:
4 to iloczyn.
2 to czynnik.
Relacja równości.
Relacja "bycia czynnikiem".
Czym jest to "coś"? Jakim pojęciem to ujmować?
Jakim bardziej konkretnym pojęciem to ujmować?
:P
Aaa, sorry, bo tam miało być mnożenie. Dałem dodawanie zamiast mnożenia.
xD
No po prostu czynnik z mnożenia.
Też nie wiem jak nazwać tę relację. Ale wiadomo że ona występuje.
@jaksa0: " no czynnikiem w mnożeniu może być każda liczba przecież. Więc trochę bez sensu taka relacja. "
Ale chodzi że to jest akurat taka liczba (dwójka) od tak, jako przykład. Nie wiem, to jest w ogóle ważne jakieś?
Potrzebuję nazwy na "coś" i na relację "bycia czynnikiem".
Chodzi o relacje identyczności? Jeżeli tak to tym "coś" musi być 4 (relacja identyczności to właściwie funkcja f(x)=x)
Jeżeli tym "coś" jest 4, to może jeszcze chodzić o relację podzielności. Np. 2|4 oznacza że dwójka dzieli czwórkę (czyli istnieje liczba całkowita n taka, że 2n=4) .
Nie, to
Przede wszystkim ustalmy z jakiego zbioru są czynniki mnożenia, bo jeżeli ze zbioru liczb wymiernych (lub dowolnego nadzbioru tego zbioru) to dla każdego "coś" i dowolnej liczby x możemy dobrać taką liczbę y, że x∙y="coś". Czyli żeby to miało jakikolwiek sens to musi chodzić o zbiór co najwyżej liczb całkowitych.
Bardziej pasującego pojęcia niż relacja podzielności nie widzę (no
Z jakiego są zbioru to nie ma żadnego znaczenia, byleby zgadzało się z wynikiem.
To jest bardziej problem, nie wiem, lingwistyczny(?) niż matematyczny.
To jest tak jak z pojęcie - desygnat.
jest symbol z relacją symbolizowania innego symbolu.
i rolę w tej relacji jaką spełnia pierwszy symbol to jest bycie pojęciem a drugi symbol ma rolę desygnatu.
Tak tutaj jest coś w relacji z liczbą-czynnikiem.
I teraz jaką nazwę można
Relacją nazywamy podzbiór iloczynu kartezjańskiego AxB.
Zatem to z jakiego zbioru są liczby ma znaczenie takie, że jeżeli np. rozpatrujemy mnożenie liczb rzeczywistych to relacja "bycia czynnikiem" będzie po prostu równa iloczynowi kartezjańskiemu RxR (czyli każda para liczb rzeczywistych będzie należeć do relacji). A taka relacja nie ma żadnego praktycznego zastosowania.
Chodzi o relację w znaczeniu zdecydowanie bardziej ogólnym.
Potraktuj to w takim razie jako coś w rodzaju metamatematyki.
(2,2) R 4
gdzie R to jest symbol relacji mnożenia. Nie potrzebujesz nic "pośredniego", żadnego pomostu między tymi dwoma dwójkami,