Wpis z mikrobloga

Tak się zastanawiałem ostatnio nad sytuacją kościoła katolickiego i moim zdanie nie jest ona zbyt ciekawa. Kościół ma tak na prawdę dwa wyjścia
1. Pozostać przy swoich przestarzałych zasadach i dogmatach, co spowoduje duży odpływ niezbyt radykalnych wiernych, ale zatrzyma konserwy, które cenią sobie stałość wartości i zasad, jakkolwiek głupie by nie były.
2. Dokonać radykalnej transformacji przede wszystkim na poziomie metafizyki i mitologii, bo ona po prostu co raz to bardziej nie przystaje do obecnego świata.
O ile można zatrzymać zasady i jakoś je uzasadnić (zakaz homo, aborcji, promiskuityzmu i bardziej oczywistych rzeczy typu mordowania) o tyle wiara w to że dziewica urodziła mesjasza, który jest synem bożym który został zesłany przez boga aby został ukatrupiony przez kondominium rzymsko-greckie pod faryzejskim zarządem powierniczym aby przebłagać samego siebie jest po prostu dziecinna.
Jak się zajrzy do biblii to wygląda to po prostu jak księga prymitywnych bajek pustynnych nomadów. Trzeba się na prawdę nagimnastykować aby nie interpretować tego dosłownie i pomijać te głupoty i doszukiwać się większej głebi w tym.

No dobrze, ale opcja druga nie gwarantuje wcale że wierzący-lajt pozostaną przy tej religii, a ci co odeszli powrócą na łono kościoła, ba jest bardzo prawdopodobne że stracą resztki szacunku do kościoła jako instytucji stabilnej ideologicznie. No a konserwy oczywiście odejdą.

Ogólnie kościół jest moim zdaniem w bardzo nieciekawej sytuacji bez wyjścia


W ankiecie przez 'wywalić metafizykę' rozumiem de facto wywalenia Jezusa i Biblii jako takiej

Co powinien zrobić kościół aby przetrwać?

  • Nic. Zostać przy starych wierzeniach 16.5% (18)
  • Zreformować zasady moralne, zostawić metafizykę 13.8% (15)
  • Zostawić zasady, wywalić metafizykę 0.9% (1)
  • Zmienić zasady, wywalić metafizykę 6.4% (7)
  • Bez znaczenia, i tak wkrótce przestanie istnieć 62.4% (68)

Oddanych głosów: 109

  • 10
Dokonać radykalnej transformacji przede wszystkim na poziomie metafizyki i mitologii, bo ona po prostu co raz to bardziej nie przystaje do obecnego świata.


@PiSbolszewia: może i to byłoby dobrym PRowskim posunięciem KK, ale nie wiem czy można by było nazwać to wtedy katolicyzmem. Koncepcja boga o którym chyba mówisz to "absolut" w którego ewentualnie byli w stanie uwierzyć niektórzy naukowcy np. Einstein
@PiSbolszewia to nie jest nowa sytuacja. Benedykt XVI kilkadziesiąt lat temu (!) pisał, że w niedalekiej przyszłości jedyną drogą dla KK będzie utrata pozycji Kościoła w świecie i redukcja do małych, rozproszonych, ale ugruntowanych i gorliwych wierzących, którzy swoim życiem stopniowo będą przyciągać ludzi z powrotem. I to jest jedyna możliwość na zachowanie tożsamości Kościoła, rezygnacja z czegokolwiek stworzy pozory niestabilności i niewiarygodności, a to nie przyciągnie ludzi do Boga i Kościoła.
@sphinxxx: nigdy nie było tak łatwego dostępu do olbrzymiej bazy wiedzy (internet) co może być dużo większą przeszkodą niż schizmy (oczywiście to nie tylko zagrożenie dla KK ale także innych religii i wierzeń)
@sphinxxx: Pokolenie może nie jest wyjątkowe, ale czasy w których żyjemy i owszem. Nigdy nie było tak jak teraz - jedna myśl, jedno kłamstwo, manipulacja czy fakt wrzucony na tweeterze, facebooku czy instagramie - może obiec świat w pare minut. Wszelkie opinie, ideologie - ścierają się nieustannie na portalach społecznościowych.
W internecie można spowodować "lawinę" której nie sposób zatrzymać. Może ona służyć w dobrym lub złym celu - przykładem - wykop.pl
Tak czy inaczej myślę, że nie jesteśmy jakimś wyjątkowym pokoleniem, przez 2 tys lat istnienia Kościoła zdarzały się większe kryzysy, nawet schizmy, a jednak KK przetrwał - i to się nie zmieni.


@sphinxxx: Wątpię by zdarzały się większe kryzysy, ostatnio ktoś wrzucał statystyki, ilość ateistów wśród młodzieży w krótkim czasie wzrosła z 13% do 40%... Kiedyś kościół mógł do tego zapobiegać nawróceniom na inne religie poprzez przemoc. Teraz nie. Do tego
To, co WWC. Mają niezły franchise, potrafią zrobić show, znają się na obracaniu pieniędzmi, wszystko przed nimi. Muszą tylko przestać udawać, że to wszystko jest na serio.