Wpis z mikrobloga

Nowy Sicario 8/10, polecam. Bawiłem się chyba jeszcze lepiej niż na jedynce. Bez spoilerów.

Zamiana Villeneuve'a na Sollimę wyszła na plus. A przynajmniej nie jest szczególnie odczuwalna. Wymiana Emily Blunt na córeczkę bossa kartelu - już zdecydowanie na plus. Duet Brolin-Del Toro świetny jak zwykle. Storytelling napakowany do granic - chociaż nie braknie i malowniczych długich ujęć (z udziałem Dariusza Wolskiego). Sollima w charakterystyczny dla siebie sposób wyważa akcję i narrację społeczną, film do tańca i różańca, jest czas na refleksję nad cyklem rozwojowym sicario (temat ograny niby do bólu, a nadal nie nuży), jest czas by popatrzeć na black hawki w locie. Nie jest to rzecz tak "brudna" jak Gomorra, znać hollywoodzki sznyt, wiarygodność (i częstość) plot-twistów stoi pod znakiem zapytania, całość trochę psuje dziwaczne kilka ostatnich minut. Ale warto.

#filmy #sicario
źródło: comment_sAQjlrFmHvdhTWYafgD2yVy8zZRWNZtN.jpg
  • 2
@Dutch: a ja się rozczarowałem. Zmiana reżysera na mocny -. W jedynce był klimat. Mimo, że sporo pozostawiono wyobraźni widzą, to czuć było gęsta atmosferę, zagrożenie i przytłaczająca potęgę kartelu. Jedynka bazowała na lekkich niedopowiedzeniach i to było zajebiste. Nawet oszczędne sceny wymian ognia były świetne w odbiorze.

A tutaj? Fabula, która nie za bardzo wiadomo dokąd zmierza (tzn wiadomo - do trzeciej części która niechybnie nadejdzie), kartel został zepchnięty na