Aktywne Wpisy
dwa__fartuchy +244
W polskich aptekach pojawił się nowy antybiotyk – piwmecylinam. Jednak nie jest to nowość na skalę światową, bo w innych krajach używa się go już od kilkudziesięciu lat ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jest popularny w Skandynawii.
Piwmecylinam jest prolekiem. Dobrze się wchłania w przewodzie pokarmowym, po czym powstaje z niego aktywna forma, czyli mecylinam (antybiotyk beta-laktamowy z grupy penicylin). Ma wąskie spektrum działania. Wykazuje efekt bakteriobójczy głównie względem
Piwmecylinam jest prolekiem. Dobrze się wchłania w przewodzie pokarmowym, po czym powstaje z niego aktywna forma, czyli mecylinam (antybiotyk beta-laktamowy z grupy penicylin). Ma wąskie spektrum działania. Wykazuje efekt bakteriobójczy głównie względem
KarolaG17 +292
Piątek - Szybka rundka po turdefransie. Spotkałem znajomego, z którym pogadaliśmy o zepsutych trenażerach.
Sobota - Trasa po zbóju! A właściwie do zbója. Konkretnie do Terchovej na Słowacji, gdzie znajduje się posąg Janosika.
Pobudka o 4.00, kawa, śniadanie i chwilę po 5.00 wyjeżdżam. Najpierw kierunek na Bielsko, bo przy takich wyrypach dobrze zacząć od rozgrzewki w postaci Przegibka. W Tresnej i okolicach taka mgła, że ledwo zaporę było widać.
W McD w Żywcu drugie śniadanie i tam też dołączają do mnie @Arczi-S i @atizylak, którzy podjechali sobie pociągiem. Na słowacką stronę przejeżdżamy w Glince (podjazd pod granicę okraszony oczywiście nowym PR-em). Od Oravskiej Leśnej bardzo fajny podjazd na ponad 1000 m n.p.m. Żeby jeszcze tylko trochę lepszy asfalt był. Zjazd do Zazrivy rewelacyjny, bardzo szybki ale ciut niebezpieczny, bo droga wąska i kilka samochodów się przewinęło. I dopiero dziś sobie uświadomiłem, że jechałem ten odcinek w zeszłym roku, tylko od drugiej strony. Było to przy okazji "Słowackiej wyrypy", podczas której @bynon urwał hak przerzutki...
W samej Terchovej posąg Janosika znajduje się na małym pagórku, a ścieżka do niego wiodąca bynajmniej nie jest przeznaczona dla rowerów szosowych. Nie zraziło nas to jednak i jakoś je tam wtaszczyliśmy. Z zejściem było trochę trudniej, ale udało się nie spaść, mimo że bloki w butach nie ułatwiały sprawy. Potem jeszcze mała przerwa w Lidlu i ruszamy na przedostatni poważniejszy podjazd. Później 25 km zjazdu aż do Czadcy i ostatni poważny podjazd, tym razem do granicy z Czechami.
Przez Czechy cały czas z górki aż do Cieszyna. W zamku robimy zdjęcie z 20-złotówką na tle Rotundy św. Mikołaja, bo chłopaki jeszcze tego nie mieli odhaczonego. Dalej wizyta w McD i ostatnia prosta w drodze powrotnej. Znaczy nie taka prosta, bo jeszcze parę małych górek przed Skoczowem wpadło. Arczi już na dużym zmęczeniu i ze skurczami w nogach, ale udało nam się dokulać przed zachodem słońca.
Niedziela - Klasyczny rozjazd na zaporę do Tresnej i na świderka w Międzybrodziu.
#mortalszosuje
#rowerowyrownik #szosa #wykopcanyonclub #przegibekzawszespoko #100km (nr 38) #200km #300km (nr 4)