Wpis z mikrobloga

W weekend po spacerze naszła mnie taka rozkmina. Mamy teraz w 2018 roku bardzo zbliżone odczyty do tych z 2008 roku.
1) Rekordowo niskie bezrobocie
http://www.michalstopka.pl/wp-content/uploads/2017/04/bezrobocie-w-Polsce-w-marcu-2017.png
Co wynika z zupełnie innych czynników niż wtedy. 2004 roku weszliśmy do UE i rozpoczęła się olbrzymia emigracja z kraju - przez co bezrobocie z 20% spadło do 10%. Obecnie to wynik sytuacji demograficznej. Więcej osób odchodzi na emeryturę niż wchodzi na rynek pracy.

2) Wzrosty cen nieruchomości
https://independenttrader.pl/fileman/Uploads/13_02.17%201.png
3)Rekordowa niska stopa procentowa

nie mam fajnej grafiki z latami 2017 i 2018 ale w Warszawie szczególnie w roku 2018 jest zauważalny wzrost i w tym tempie za rok zrówna się poziomem ze szczytem kolejnej bańki. Na wykresie patrząc technicznie tworzy nam się coś na kształt formacji spodka.
https://edukacjagieldowa.pl/wp-content/uploads/2015/08/spodek_teoria.gif
Z drugiej strony najlepsze lata demograficzne (z punktu widzenia nabywców) mamy już za sobą:
http://wdomachzbetonu.pl/wp-content/uploads/2017/08/7-demografia.png
Dodatkowo developerzy zaczynają rekordową liczbę budów i realizacji inwestycji (doganiamy szczyty z poprzedniej bańki, ale do rozmachu w budownictwie mieszkalnym z lat 70 nam trochę jeszcze brakuje).

Co będzie dalej? Na pewno życzeniowo chcielibyśmy aby ceny spadły (co widać zresztą pod tagiem). A jak faktycznie będzie? Powoli widać zanik zainteresowania ludźmi własnym M - coraz więcej reklam w stylu "inwestuj w wynajem" oznacza spadek zainteresowania zakupem dla siebie i prawdopodobnie ostatnią fazę sprzedaży Czy to oznacza kolejny "krach"? Chciałbym otworzyć nitkę do rzeczowej dyskusji.

#nieruchomosci #mieszkanie #inwestycje
szcz33pan - W weekend po spacerze naszła mnie taka rozkmina. Mamy teraz w 2018 roku b...

źródło: comment_Si5CpDqLkPoaBrzT4LkAiOj6lFBcllBT.jpg

Pobierz
  • 30
@szcz33pan: nie od dziś wiadomo, że demografia steruje rynkiem, a widząc że za 15-20 lat będzie o połowę mniej potencjalnych nabywców nieruchomości lub chętnych na wynajem, krach jest nieunikniony.
Ja obstawiam jeszcze max 2 lata (potrzymanie popytu na nieruchomości obietnicami jak Mieszkanie+, które mam być dotacją do czynszu bo budowy nie wyszły itp)
@szcz33pan: tak, krach bedzie. I wszyscy juz o tym wiedza, dlatego banki sie zabezpieczają powoli i odmawiają firmom finansowania inwestycji (nie tylko budowlanka mieszkaniowa). W ten sposob firmy za chwile przestaną inwestować i faktycznie bedzie krach. Wiec bedziemy mieli kalka w kalkę to samo co w 2008, bo nikt nie nauczył sie na tamtym kryzysie i zamiast napędzać rynek, zeby uniknąć regresji, wszyscy beda wstrzymywać wydatki i pieniądze u siebie robiąc
@szcz33pan: Jest jeszcze jeden czynnik - imigranci. Polacy emigrują, ale i do Polski imigrują. Ukraińcy, a ostatnio przybywa jeszcze Pakistańczyków, czy nie wiem skąd PIS ich bierze.
Na razie napędzają ceny najmu, ale z czasem mogą się osiedlić na stałe i zacząć też kupować mieszkania. Z resztą nawet sam popyt na wynajem napędzi popyt na kupno, bo ludzie często kupują kilka mieszkań, żeby potem je wynajmować.

Pytanie, czy rząd będzie miał
@szcz33pan: Demografia nie jest tak istotna jak zasobność portfeli.

mamy bardzo dobrą sytuację na rynku pracy, nie tylko dla specjalistów, ale i sporej cześci zwykłych pracowników.
I oni kupują dla siebie. I będą kupować póki się koniunktura ogólna nie załamie.

Jednocześnie słyszę o "70% mieszkań jest kupowanych za gotówkę" i to mi się nie bardzo składa w całość.
Bo przy tak dużej sprzedaży inwestycyjnej, na rynku w każdym mieście powinny pojawiać
@graf_zero: No bo może inwestują w miejsca typu Warszawa, Gdańsk, Kraków?
Co do rynku pracy racja - opisałem to w punkcie ale nie rozpisywałem.
Co do statystyki 70% jest za gotówkę - jest to oszacowanie. Generalnie słyszę z różnych źródeł, że od 30 do 60% mieszkań jest kupowana za gotówkę. Skąd ten rozstrzał? Nie ma obowiązku raportowania ile mieszkań poszło za gotówkę. Są raporty ile udzielono kredytów i z jakim LTV
@szcz33pan: Odnośnie wynajmu mieszkań tez zauważam zainteresowanie tematem, raz po raz słyszę od kogoś ze interesuje sie tematem i mysli ze to łatwy kawałek chleba, gdzie najlepiej by było jak jedno mieskzanie zrobi z niego rentiera Xd Wystarczy nawet odpalić yt gdzie wylewa sie juz od kołczów zajmujących sie tematyką mieszkań. Takie zainteresowanie wśród zwykłych Kowalskich chyba juz o czymś świadczy. Zeby tylko nie udławiły ich kredyty na te mieszkania tak
@szcz33pan: Weź pod uwagę, że wraz ze wzrostem zamożności mieszkamy w CORAZ WIĘKSZYCH mieszkaniach i w coraz wyższym standardzie. Kiedyś rodziny siedziały na 40m2 w bloku bez windy, teraz 50-70m2 i min. 2 sypialnie, a w przyszłości pewnie 100-150m2 z tarasem i windami w centrum miasta ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jednocześnie to "najsłabsze" jakościowo budownictwo - wielka płyta -to sami emeryci... więc tymczasowo stanie się to lokum
@szcz33pan: załączam ciekawe porównanie wieku społeczeństwa do cen nieruchomości w USA.

Polska sytuacja demograficzna na następne kilkanaście lat jest jedną, jeśli nie najgorszą na świecie, porównywalną do Japonii w pod koniec lat 80. Co się stało potem w Japonii to wszyscy wiemy (no ja wiem xD http://www.doctorhousingbubble.com/wp-content/uploads/2013/01/japanese-home-prices.png).

U nas powojenny wyż zacznie właśnie umierać i zostanie po nich masa mieszkań, centra miast są pełne starych ludzi.

Dodam, że bardzo dobrym miernikiem
staryalejary11 - @szcz33pan: załączam ciekawe porównanie wieku społeczeństwa do cen n...

źródło: comment_SuPWkPcSvWMiCylpfpAei5DyNO3lGafE.jpg

Pobierz
Dodam, że bardzo dobrym miernikiem jest relacja ceny metra do dochodu, historycznie zawsze wraca do średniej światowej, zawsze tak było. U nas ta relacja wskazuje na lekkie przewartościowanie, 10-20%.


@staryalejary11: no właśnie tylko z tym jest problem bo w latach 2008 do 2018 rosło około o 50%. Zatem jak w przyszłości zacznie spadać w relacji do wynagrodzenia to w wartościach bezwzględnych nadal może być wyżej.

Dodatkowo u nas jesteśmy jednak otwarci
szcz33pan - > Dodam, że bardzo dobrym miernikiem jest relacja ceny metra do dochodu, ...

źródło: comment_Y178i06aBbzJ8XjKQa5YbCPDUzUnzUpe.jpg

Pobierz
@szcz33pan: to wszystko tak zakładając dobrą sytuację gospodarczą. W przypadku jej braku mamy:
- mały wzrost płac,
- mało imigrantów,
- mało hipotek.

Każda większa recesja u nas uderzy w rynek bardziej niż w innych miejscach właśnie ze względu na demografię.

Jak dla mnie czas zakupów przyjdzie szybciej niż nam się zdaje i zdecydowanie nie warto kupować teraz, gdy kupują wszyscy, zwłasza inwestycyjnie.
@szcz33pan: Polska wciąż jest krajem który nie odrolnił się jeszcze i wieś odgrywa sporą rolę. Pomału to się zmienia. Z wielu wiosek ludzie urodzeni w latach '90 się wyprowadzają do miast i miasteczek. Gospodarstwa rolne się konsolidują, bo nie ma sensu przekazywać kolejnym pokoleniom 5-15ha ziemi, bo z tego nikt nie wyżyje. W związku z tym że gospodarka przemysłowo-usługowa się rozwija, ludzie siłą rzeczy muszą przeprowadzać się do większych skupisk ludności.
@Wloczykij2: ceny przynajmniej w Warszawie nadal w górę, ale już bez takich szaleństw. Widziałem już jakiś artykuł na temat spadku sprzedaży w pierwszym kwartale 2019 roku.
W moim obszarze jak obserwuje to wynik m. in. tego, że kończone są inwestycje a nowych w trakcie na taką skalę póki co brakuje, ale to dzielnica, w której za pół roku otworzą stacje metra, więc wszyscy developerzy chcieli się wstrzelić w ten moment zapewne.
@Wloczykij2: Cały czas obserwuję z zainteresowaniem. Nawet przez chwilę myślałem, czy nie sprzedać mieszkania które wynajmuję, ale uznałem że szkoda zachodu, bo w górkę mogę nie trafić. Za dużo przy tym kosztów i zachodu, poza tym gdzieś trzeba byłoby kasę sensownie ulokować. Nawet jeżeli ceny trochę (10-20%) spadną to uznałem, że bez sensu spekulować na tym, bo na szczycie kolejnego cyklu będzie jeszcze drożej, a w międzyczasie pomalutku kapie na konto
@szcz33pan: zastanawiam się nad kupnem mieszkania w Sopocie, ale to wydatek 1,8 banki i tak sobie czytam komentarze i spostrzeżenia m.in. na tym portalu ze śmiesznymi obrazkami. Także nawet jak z 10-20% spadną to nie tak wiele, ważne co będzie w perspektywie wieloletniej, tyle, ze to pewnie wiedzą zydzi w bankach ( ͡° ͜ʖ ͡°)