Aktywne Wpisy
wfyokyga +362
Ja chyba od 3 lata dodaję czołgi w nocy i dzisiaj niektórzy dopiero to odkryli xdd Nie bede tego tagował, dajcie mnie na czarno i się odbiertolta ode mnie, od czołgów i od nas
wfyokyga +151
Ostatnie i dziękuję za poparcie, takiej mojej tradycji wrzucania zdjęć czołgów po nocy xd
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
1) Rekordowo niskie bezrobocie
http://www.michalstopka.pl/wp-content/uploads/2017/04/bezrobocie-w-Polsce-w-marcu-2017.png
Co wynika z zupełnie innych czynników niż wtedy. 2004 roku weszliśmy do UE i rozpoczęła się olbrzymia emigracja z kraju - przez co bezrobocie z 20% spadło do 10%. Obecnie to wynik sytuacji demograficznej. Więcej osób odchodzi na emeryturę niż wchodzi na rynek pracy.
2) Wzrosty cen nieruchomości
https://independenttrader.pl/fileman/Uploads/13_02.17%201.png
3)Rekordowa niska stopa procentowa
nie mam fajnej grafiki z latami 2017 i 2018 ale w Warszawie szczególnie w roku 2018 jest zauważalny wzrost i w tym tempie za rok zrówna się poziomem ze szczytem kolejnej bańki. Na wykresie patrząc technicznie tworzy nam się coś na kształt formacji spodka.
https://edukacjagieldowa.pl/wp-content/uploads/2015/08/spodek_teoria.gif
Z drugiej strony najlepsze lata demograficzne (z punktu widzenia nabywców) mamy już za sobą:
http://wdomachzbetonu.pl/wp-content/uploads/2017/08/7-demografia.png
Dodatkowo developerzy zaczynają rekordową liczbę budów i realizacji inwestycji (doganiamy szczyty z poprzedniej bańki, ale do rozmachu w budownictwie mieszkalnym z lat 70 nam trochę jeszcze brakuje).
Co będzie dalej? Na pewno życzeniowo chcielibyśmy aby ceny spadły (co widać zresztą pod tagiem). A jak faktycznie będzie? Powoli widać zanik zainteresowania ludźmi własnym M - coraz więcej reklam w stylu "inwestuj w wynajem" oznacza spadek zainteresowania zakupem dla siebie i prawdopodobnie ostatnią fazę sprzedaży Czy to oznacza kolejny "krach"? Chciałbym otworzyć nitkę do rzeczowej dyskusji.
#nieruchomosci #mieszkanie #inwestycje
Ja obstawiam jeszcze max 2 lata (potrzymanie popytu na nieruchomości obietnicami jak Mieszkanie+, które mam być dotacją do czynszu bo budowy nie wyszły itp)
@szcz33pan: Portale Ci się pomyliły ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Na razie napędzają ceny najmu, ale z czasem mogą się osiedlić na stałe i zacząć też kupować mieszkania. Z resztą nawet sam popyt na wynajem napędzi popyt na kupno, bo ludzie często kupują kilka mieszkań, żeby potem je wynajmować.
Pytanie, czy rząd będzie miał
mamy bardzo dobrą sytuację na rynku pracy, nie tylko dla specjalistów, ale i sporej cześci zwykłych pracowników.
I oni kupują dla siebie. I będą kupować póki się koniunktura ogólna nie załamie.
Jednocześnie słyszę o "70% mieszkań jest kupowanych za gotówkę" i to mi się nie bardzo składa w całość.
Bo przy tak dużej sprzedaży inwestycyjnej, na rynku w każdym mieście powinny pojawiać
Co do rynku pracy racja - opisałem to w punkcie ale nie rozpisywałem.
Co do statystyki 70% jest za gotówkę - jest to oszacowanie. Generalnie słyszę z różnych źródeł, że od 30 do 60% mieszkań jest kupowana za gotówkę. Skąd ten rozstrzał? Nie ma obowiązku raportowania ile mieszkań poszło za gotówkę. Są raporty ile udzielono kredytów i z jakim LTV
@szcz33pan: W 2018 była jedna z wyższych stóp procentowych. Dużo mniejsza była w 2016 i 2010. Rekordowo niska jest teraz.
Jednocześnie to "najsłabsze" jakościowo budownictwo - wielka płyta -to sami emeryci... więc tymczasowo stanie się to lokum
Polska sytuacja demograficzna na następne kilkanaście lat jest jedną, jeśli nie najgorszą na świecie, porównywalną do Japonii w pod koniec lat 80. Co się stało potem w Japonii to wszyscy wiemy (no ja wiem xD http://www.doctorhousingbubble.com/wp-content/uploads/2013/01/japanese-home-prices.png).
U nas powojenny wyż zacznie właśnie umierać i zostanie po nich masa mieszkań, centra miast są pełne starych ludzi.
Dodam, że bardzo dobrym miernikiem
@staryalejary11: no właśnie tylko z tym jest problem bo w latach 2008 do 2018 rosło około o 50%. Zatem jak w przyszłości zacznie spadać w relacji do wynagrodzenia to w wartościach bezwzględnych nadal może być wyżej.
Dodatkowo u nas jesteśmy jednak otwarci
- mały wzrost płac,
- mało imigrantów,
- mało hipotek.
Każda większa recesja u nas uderzy w rynek bardziej niż w innych miejscach właśnie ze względu na demografię.
Jak dla mnie czas zakupów przyjdzie szybciej niż nam się zdaje i zdecydowanie nie warto kupować teraz, gdy kupują wszyscy, zwłasza inwestycyjnie.
W moim obszarze jak obserwuje to wynik m. in. tego, że kończone są inwestycje a nowych w trakcie na taką skalę póki co brakuje, ale to dzielnica, w której za pół roku otworzą stacje metra, więc wszyscy developerzy chcieli się wstrzelić w ten moment zapewne.