Wpis z mikrobloga

Na początku czyściłem wszystko po każdym strzelaniu. Teraz tylko lufy czyszczę po każdym strzelaniu, resztę zdeeeecydowanie radziej. Wychodzę z założenia, że lufa najbardziej dostanie w kość wskutek nieczyszczenia i jest w sumie jakby najdroższym pojedynczym elementem zabawki.
@solari: W sumie zależy jakiej amunicji używam, jak korozyjna to po każdym strzelaniu, jak nie to kiedy mam czas i chęć.
Kiedyś starego SKSa nie wyczyściłem po strzelaniu korozyjną to po dwóch dniach syf, rdza i cholera wie co jeszcze na końcu lufy, tłoku gazowym itd.
@Barca: Więcej szkody zrobi lufie zbyt duża ilość oleju i strzał, niż produkty spalania znajdujące się w niej miesiącami. Bardzo mało luf rdzewieje samoistnie, chyba najbardziej popularna rdzewiejąca (czy raczej pokrywająca się delikatnym nalotem), to lufa w mosinach. Jest to proces naturalny, a usuwanie nalotu należy wykonać pociskiem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wielu strzelców spryskuje lufy olejem aby zabezpieczyć je przed korozją, a nie czyszczą ich przed
@solari: kiedyś wszystko po każdym strzelaniu (ach ten zapał), ale to się mocno zmieniło.
Broń z której startuję w zawodach (jedna sztuka) czyszczę po sezonie. Pistolet który mam powiedzmy "quasidefensywny" i do zabrania na strzelnicę do postrzelania - PPQ - prawie nigdy (ale też przebieg ma symboliczny).

Jeśli zabieram na strzelnicę coś bardzo jednorazowo i wiem, że już nie będę z tego strzelał dłuższy czas, to czyszczę od razu po powrocie